Bylem wczoraj na premierze III Epizodu - Zemsta Sithow i musze przyznac ze film mnie rozczarowal. Nie tego sie spodziewalem. Przez polowe filmu czlowiek odnosi wrazenie, ze jest na prezentacji filmu niz by ogladal film, wszystko sie dzieje bardzo szybko, kluczowe motywy sa chwilowe, natomiast malo znaczace sceny sie dluza. Niepotrzebny humor droidow bojowych, R2-D2 jest przedstawiony tak jak by byl w stanie rozniesc cala armie droidow federacji handlowej, pojedynek Anakina z Dooku trwa doslownie chwile (bez przesady, ale w II Epizodzie Anakin z Obi-Wanem dostali lomot od Dooku, a teraz bez problemow Anakin go pokonuje), to samo tyczy sie walki Obi-Wana z Generalem Grievous'em, chociaz tutaj walka troche dluzej trwa, jednak jej przebieg i w sposob jaki General Grievous ginie ma jeszcze wiele do zyczenia. Jezeli ktos widzial w telewizji albo na reklamowkach bitwe o Kashyyyk, to zobaczyl polowe calej walki. Druga czesc filmu zaczyna juz byc lepsza, akcja zaczyna toczyc sie normalnie, zaczyna trzymac klimat starej trylogii, chociaz sposob przechodzenia Anakina na ciemna strone trwa troche za szybko. Fenomenalny natomiast jest sposob naklaniania Anakina na ciemna strone. Chociaz proba resztowania kanclerza jest przedstawiona w sposob tragiczny, mianowicie, Palpatine rzucajacy sie na 4 Jedi dwoch zabije ot tak, trzeciego chwile pozniej, po czym zaczyna walczyc z Mace Windu. Jedyne co w tym wszystkim dobre, to sposob w jaki zostala przedsawiona smierc Windu, jak dla mnie fenomenalnie, jedyna osoba, ktora w normalny sposob zginela. Walka Yody z Imperatorem nie jest tak widowiskowa jak by sie moglo wydawac, chociaz pojedynek na moc jest nawet na poziomie. Widowiskowy natomiast jest pojedynek Obi-Wana z Anakinem, chociaz sposob w jaki przegrywa ma troche do zyczenia, ale ogolnie daje rade. Koncowka filmu jest natomiast swietna, tutaj czlowiek ma wrazenie jak by juz ogladal klasyczna trylogie, rozdzielenie blizniat (przekazanie Lei Bail Organie a Lucka Larsom), niszczyciele i dowodztwo ich jak w klasycznej trylogii, Darth Vader w swojej zbroi podtrzymujacej zycie i w pelni po ciemnej stronie. Brakowalo mi w filmie czarnego humoru Vadera z klasycznej trylogii i szkoda ze nie pokazali rzezi na malych padawanach (ukazane bylo tylko jak przyszedl do swiatyni, mlodzi wybiegli po pomoc do Anakina i tyle).
Ogolnie film warty jest obejzenia, ale wczesniej proponowal bym obejzec cala serie Clone Wars, poniewaz bez tego wiele rzeczy w filmie moga byc nie jasne.
_________________ Темные стороны власти
|