Warcraft II pol-1 Forum
http://war2pol1.cba.pl/

Kiedy wiara staję się kulturą?(esej)
http://war2pol1.cba.pl/viewtopic.php?f=5&t=966
Strona 1 z 1

Autor:  liq [ Cz 07 kwi 2005 18:08 ]
Tytuł:  Kiedy wiara staję się kulturą?(esej)

{{ nawal tematów jest we Wszystko o Wszystkim ,więc nadam tutaj }}


'Kiedy wiara staję się kulturą' taki oto esej mam napisać na W.O.K.
Temat mi się wydaje trudny. Oczywiście nauczycielka od tego przedmiotu (który z powodu niskiego poziomu nauczania innych nauczycieli szybko stał się moim ulubionym) trochę nam pomoga ,próbojąc nas ukierunkować. Co nie zmienia faktu ,że nadal nie mam pojęcia (takiego na 2 strony A4 bo na parę linikej to mam) jak to napisać. Jednak zaczne od początku
Esej jest to indywidualna forma wypowiedzi...w jego wstępie powinnia się znaleść interpretacja tematu w rozwinięciu konkretne przykłady i ich opisy a w zakończeniu odniesienie do wstępu i ocena realizacji tematu.
Wiara jest to duchowe,wewnętrzne przekonanie człowieka i stan świadomości
Religia jest to zjawisko przejawiania się wiary społecznie
Kultura to teatr,sztuka,kino,wychowanie itp.
Teraz jak ja to mam scalić?! Nie chce żęby mi ktoś tu napisał to w całości bo nienawidzę okradania z wiedzy nawet ,gdy ktoś wie ,że jest okradany:P Proszę tylko o wskazówki i inne taki :)

BTW> pamietacie jak wstawiłem do WoW do tematu Historia 8 tematów do opracowania. Jeden z nich wybrałem i będę pisał w weekend. Dam wam go do oceny i poprawki jeśli bedziecie chcieli i mogli rzecz jasna ;)

{{ jak temat dobry (bo można dyskutować przeciesz o wierze czy kulturze to poprosze o wrzucenie go do Wszystko... ) }}

Autor:  sir_Zeli [ Cz 07 kwi 2005 21:59 ]
Tytuł: 

Co to jest W.O.K??
Ja takiego przedmiotu nie miałem!!

Autor:  Calmato [ Cz 07 kwi 2005 22:03 ]
Tytuł: 

Wiedza o Kulturze.

też nie mam

Autor:  State [ Cz 07 kwi 2005 22:07 ]
Tytuł: 

To jest chyba na profilu humanistycznym w liceum. A:e drugie klasy u nas w gimie tez to maja :?

Autor:  chevalier [ Pt 08 kwi 2005 3:13 ]
Tytuł: 

Wiara nie staje się kulturą. Wiara i kultura to dwie różne rzeczy. Nie rozłączne, powiadam, ale różne. Jedno wywiera wpływ na drugie, ale nie ma żadnego "przejścia".

Autor:  liq [ Pt 08 kwi 2005 7:58 ]
Tytuł: 

co nie zmienia faktu ,że muszę napisać ,że jednak się staje. Do tamtego postu zapomniałem dodać (bo jak zawsze mi sie spieszyło) conieco.
nauczycielka ta puściła nam Tryptyk Rzymski Jana Pawła II.Stwierdziła ,ze ma on nam pomóc. Oto co ja wypisałem:

I część
- wszystko przemija
- należy szukać sensu
- Bóg jest źródłem
- trzeba wierzyć w dotarcie do Boga
(czyli nic o kultrze)
II część
- porównanie Boga do przestrzeni
- wszystko stworzył Bóg i On wszystko ogarnia
- stworzył On świat z niczego ,tylko przy użyciu słów
- istnienie jest wieczne
- dobro jest piękne
i tu jako tako można to podciągnać pod kulturę i to wykorzystać (?)
- ze słów można stworzyć obraz
- niewidzialne wyraża się w widzialnym
- to co niewidzialne można przestawić w sztuce (vide Michał Anioł)
potem znowu już nie ma nic
- nie mamy żadnej wiedzy o początku i o końcu

I ogólne tematy tego Tryptyku
- droga pod prąd
- księga rodzaju
- kaplica syktyńska
- Michał Anioł
- Przyroda
- dobro,piękno,widzialne i niewidzialne
- stworzenie człowieka
- cnoty, odpowiedzialność
- wzajemne obdarowywanie się ludzi

Dziedziny kultury

- literatura
- teatr
- film
- muzyka
- architektura
- sztuka
- sport
- filozofia&nauka

Więc Chev przejście być musi. Według mnie polega ono na tym ,że w to co wierzysz cię czegoś uczy,wychowuje. Zaczynasz to studiować i rozmyślać nad tym. Aż w końcu chcesz to pokazać innym. Stworzyć obraz tych niewidzialnych.

I nie pytałem was czy macie WOK :wink: ( jestem w klasie językowej, nie humanistycznej :D )

Autor:  Pavlos [ Pt 08 kwi 2005 11:13 ]
Tytuł: 

a jezyki to chyba humanistyka a nie matematyka ?:)

Autor:  chevalier [ Pt 08 kwi 2005 13:08 ]
Tytuł: 

Jest nie tylko źródłem, ale i deltą; początkiem i końcem Alfa i omega. W Nim się wszystko zaczyna, w Nim istnieje i na Nim kończy. Nawet to, co przemija, w pewien sposób przemija w Nim - lecz On zostaje.

Na płaszczyźnie wiary, wchodzimy w tę ponadczasową, a w zasadzie bezczasową i bezprzestrzenną transcendecję. Tak jak w materii na poziomie atomowym, mówienie o początku i końcu nie ma większego sensu, bo On po prostu jest. Możemy sobie tłumaczyć, że był, jest i będzie, ale nawet takie tłumaczenie nie oddaje sensu tego wszystkiego, ponieważ jest naznaczone naszą wizją świata, nastawioną na konkretny, oznaczony w czasie, początek i koniec. Tutaj tego nie ma, jest to po prostu nieistotne.

Z kolei w sferze kultury, człowiek wznosi się ponad to, co fizycznie niezbędne to przeżycia i ponad zwykłe fizjologiczne funkcje organizmu. W człowieku jest naturalne dążenie do "czegoś więcej", do pewnego piękna i dobra. Z jednej strony kultura jest na swój sposób opisana na fizyczej rzeczywistości i stanowi jakiś jej obraz, ujęty poprzez perspektywę naznaczoną indywidualnymi cechami danej społeczności, z drugiej, stanowi wyraz wspólnego wszystkim społecznościom i wszystkim ludzkim istotom dążenia do piękna.

Człowiek nie tyle odrzuca swoją organiczność, fizjologię, co ją rozszerza, ubogaca, wznosi się ponad nią. Podobnie poprzez wiarę nie odrzuca swojej doczesnej fizyczności, lecz patrzy głębiej, dalej, traktuje ją z punktu widzenia tej bezczasowej, bezprzestrzennej wieczności, która, w przeciwieństwie do ludzkiego ciała, nie jest uzależniona od fizycznych wymiarów, nie potrzebuje ich. W całą tę transcendencję, jednakże, człowiek nie mógłby wejść, gdyby nie był człowiekiem, tu na ziemi.

Wiara jest głęboko związana z kulturą i na odwrót. Z antropologicznego punktu widzenia, nie da się określić, co jest pierwsze: kultura czy wiara. Ludy, które mają jakąś kulturę, w coś wierzą i mają jakiś poziom duchowości. Z kolei tam, gdzie są wierzenia, jest i jakaś kultura. Posiadanie wierzeń jest przecież oznaką kultury.

Jeśli w ogóle można powiedzieć, że wiara staje się kulturą, staje się nią wtedy, kiedy oddziaływa na kulturę w ten sposób, że cała społeczność nasiąknięta jest filozofią i symboliką wiary, korzysta z jej siatki pojęć i i odzwierciedla jej punkt widzenia, do pewnego stopnia niezależnie od indywidualnego przeżywania wiary przez pojedynczego człowieka. W ten sposób wiara wychodzi ponad poziom osobisty i wchodzi na poziom społeczny, kształtując nie pojedyncze osoby, lecz całe społeczności.

W ten właśnie sposób na przykład Europa jest tak nasiąknięta chrześcijaństwem, że nie sposób całkowicie się od niego oderwać. Nawet ateiści i antyklerykałowie wychodzą z korzeni chrześcijańskich, funkcjonują w chrześcijańskiej siatce pojęciowej, są naznaczeni chrześcijańskim punktem widzenia.

Autor:  liq [ Pt 08 kwi 2005 18:35 ]
Tytuł: 

Chev pozwolił mi wykorzystać powyższy tekst za co mu szczerzę dziękuje :) Zastanawiam się jednak co zrobie ,gdy skończę pracę i będę musiał podać źrodła obok ksiązek www.wariipol-1.prv.pl ? :wink:

Autor:  lasttry [ Pt 08 kwi 2005 19:06 ]
Tytuł: 

sam dotknąłeś czegos ważnego... jeszcze przed wypowiedzia chewa
Wiara jest czymś, czego nie da sie dokładnie wytłumaczyć racjonalnie uzasadnic...
Korzystając z tych form ktore zwyklismy nazywac dziedzinami kultury łatwiej dotrzeć do uczuc.... na ktorych bazuje wiara..
Dlatego kobieta pokazala wam Tryptyk Rzymski.. całkiem sporo z niego zrozumiałes :) dlatego poruszaja nasze serca obrazy Michała Anioła, dlatego znizamy głos i wstrzymujemy oddech wkraczajac do katedr.. miejsc wypełnionch tym czyms.. mistycznym. Spróbuj ta droga ..

Autor:  Pavlos [ N 10 kwi 2005 10:17 ]
Tytuł: 

flamed moze napisz zrodlo: internet strona www... :P

Autor:  liq [ Śr 20 kwi 2005 21:25 ]
Tytuł: 

Tomasz Jankowski kl. Ia


Kiedy wiara staję się kulturą?



Wiara i kultura to dwie różne rzeczy. Nie rozłączne, ale różne. Jedno wywiera wpływ na drugie, ale nie ma żadnego "przejścia". Wiara jest czymś, czego nie da się dokładnie wytłumaczyć - racjonalnie uzasadnić. Wiara jako zjawisko, przejawienia się na zewnątrz, społecznie to religia. Natomiast kultura to układ norm i dyrektyw, które regulują czynności podejmowane przez członków określonego społeczeństwa. Ostatni przykład. Gdy zmarł Papież (Jan Paweł II) ludzie popadli w zadumę, powywieszali flagi z czarnymi wstążkami, zapalili znicze, razem się modlili…oddali hołd wielkiemu człowiekowi. Przywódcy Kościoła, co także świadczy o poziomie kultury i wpływie własnej wiary na nasze zachowania. A kiedy ten wpływ się uwidacznia? Według mnie dzieje się to wtedy, gdy to, w co wierzysz cię czegoś uczy, wychowuje. Zaczynasz to studiować i rozmyślać nad tym. Aż w końcu chcesz to pokazać innym. Robisz to korzystając z tych form, które zwykliśmy nazywać dziedzinami kultury - nimi łatwiej dotrzeć do uczuć, na których bazuje wiara. Wykorzystując literaturę, teatr, film, muzykę, architekturę czy filozofie chcesz stworzyć obraz ‘rzeczy niewidzialnych’,o których mowa w Tryptyku Rzymskim Jana Pawła II. To właśnie tam wspomina on o tym, że Bóg jest nie tylko źródłem, ale i deltą; początkiem i końcem Alfą i Omegą. W Nim się wszystko zaczyna, w Nim istnieje i na Nim kończy. Nawet to, co przemija, w pewien sposób przemija w Nim - lecz On zostaje. Na płaszczyźnie wiary, wchodzimy w tę ponadczasową, a w zasadzie bezczasową i bezprzestrzenną transcendencję(transcendencja – coś, co istnieje poza światem materialnym, istota najwyższa, Bóg). Mówienie o początku i końcu nie ma większego sensu, bo On po prostu jest. Możemy sobie tłumaczyć, że był, jest i będzie, ale nawet takie tłumaczenie nie oddaje sensu tego wszystkiego, ponieważ jest naznaczone naszą wizją świata, nastawioną na konkretny, oznaczony w czasie, początek i koniec. Tutaj tego nie ma, jest to po prostu nieistotne. Z kolei w sferze kultury, człowiek wznosi się ponad to, co fizycznie niezbędne to przeżycia i ponad zwykłe fizjologiczne funkcje organizmu. W człowieku jest naturalne dążenie do "czegoś więcej", do pewnego piękna i dobra. Z jednej strony kultura jest na swój sposób opisana na fizyczej rzeczywistości i stanowi jakiś jej obraz, ujęty poprzez perspektywę naznaczoną indywidualnymi cechami danej społeczności, z drugiej, stanowi wyraz wspólnego wszystkim społecznościom i wszystkim ludzkim istotom dążenia do piękna. Człowiek nie tyle odrzuca swoją organiczność, fizjologię, co ją rozszerza, ubogaca, wznosi się ponad nią. Podobnie poprzez wiarę nie odrzuca swojej doczesnej fizyczności, lecz patrzy głębiej, dalej, traktuje ją z punktu widzenia tej bezczasowej, bezprzestrzennej wieczności, która, w przeciwieństwie do ludzkiego ciała, nie jest uzależniona od fizycznych wymiarów, nie potrzebuje ich. W całą tę transcendencję, jednakże, człowiek nie mógłby wejść, gdyby nie był człowiekiem, tu na ziemi. Wiara jest głęboko związana z kulturą i na odwrót. Z antropologicznego(antropologia to wiedza o człowieku ujęta jako zespół nauk, których przedmiotem są różne aspekty istoty ludzkiej wyróżnia się miedzy innymi antropologię biblijną, filozoficzną, kulturową) punktu widzenia, nie da się określić, co jest pierwsze: kultura czy wiara. Ludy, które mają jakąś kulturę, w coś wierzą i mają jakiś poziom duchowości. Z kolei tam, gdzie są wierzenia, jest i jakaś kultura. Posiadanie wierzeń jest przecież oznaką kultury. Jeśli w ogóle można powiedzieć, że wiara staje się kulturą, staje się nią wtedy, kiedy oddziaływa na kulturę w ten sposób, że cała społeczność nasiąknięta jest filozofią i symboliką wiary, korzysta z jej siatki pojęć i odzwierciedla jej punkt widzenia, do pewnego stopnia niezależnie od indywidualnego przeżywania wiary przez pojedynczego człowieka. W ten sposób wiara wychodzi ponad poziom osobisty i wchodzi na poziom społeczny, kształtując nie pojedyncze osoby, lecz całe społeczności. W ten właśnie sposób na przykład Europa jest tak nasiąknięta chrześcijaństwem, że nie sposób całkowicie się od niego oderwać. Nawet ateiści i antyklerykałowie wychodzą z korzeni chrześcijańskich, funkcjonują w chrześcijańskiej siatce pojęciowej, są naznaczeni chrześcijańskim punktem widzenia. Jan Paweł II zwraca uwagę na dzieła Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej. Jeden z największych Papieży w historii świata uważa, iż Michał Anioł doskonale przedstawił, oddał ducha rzeczy niewidzialnych. Tak, więc poruszają się nasze serca na widok obrazów Michała Anioła, dlatego tez zniżamy głos i wstrzymujemy oddech wkraczając do katedr, miejsc wypełnionych tym czymś mistycznym. Taką pracę trudno zakończyć, bowiem zarówno wiara jak i kultura zmieniają się. Nic nie jest wieczne. A wszystko, co ludzkie – przeminie jak napisał Jan Paweł II we wspomnianym już Tryptyku Rzymskim. Połączona wiara i kultura będą nas zmieniać. Nasze poglądy, spojrzenie na świat, wychowanie to wszystko jest zrodzone z tego, w co wierzymy. A to ostatnie będziemy przedstawiać i wykorzystywać w kulturze i jej dziedzinach.



Bibliografia
- ‘Tryptyk Rzymski’ Jana Pawła II
- ‘Od wieży Babel do drapaczy chmur’ K. Moraczewski. Podręcznik wiedzy o kulturze dla liceów i techników.
- Encyklopedia PWN (http://encyklopedia.pwn.pl/0_3.html)

====
już jutro to oddaję :/

Autor:  Andrzej [ Cz 21 kwi 2005 7:04 ]
Tytuł: 

... Ja mam napisac wypracowanie na temat "Moje wspomnienia o Ojcu Świętym" . A to dlatego ze nie zgodzilem sie na zadanie domowe gdzie trzeba bylo napisac nekrolog :D .

Autor:  Pavlos [ Cz 21 kwi 2005 17:11 ]
Tytuł: 

next historia rodem z UWAGA :) widze ze macie rownie pomyslowa katachetke jak ta ktora ukazano w telewizij :P napisz wlasny nekrolog taki byl tytul pracy :)

btw. po kiego pisac nekrologi zeby naokraglo wszedzie pisalo PAMIETAJ O SMIERCI momento memori :p

Autor:  liq [ Cz 21 kwi 2005 17:47 ]
Tytuł: 

Ale co do tego eseju ma
- program UWAGA
- katechetka twoja
- telewizja
- twoje zadanie domowe
- co ma do tego nekrolog?!

Po co tak spamujecie?! i to w moim temacie :D

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/