Ja piszę ją dopiero za dwa lata ale co mi tam szkodzi się zapytać.
Otóż czy ktoś z Was pisze ten nowy twór w tym roku ?
Co o niej sądzicie ? Z czego i jak najlepiej zdawać ? Co mówią o niej wasi nauczyciele ? Jak się przygotowujecie. I tak dalej....
Jak o mnie chodzi to z poziomu I klasy wygląda to na niezły bałagan ,ale kilka rozwiązań wydaje się wporządku.IMO Głównie w porządku jest to ,że można zdawać co się chce no i matma nie jest obowiązkowa
Z koleji moi nauczyciele mówią ,że
-to na co do tej pory mieli 4 lata teraz mają trzy mwięc takiej historii całej się nie przerobi
-opłaca się zdawać tylko na poziomie rozszerzonym
-jeżeli nie będzie dodatkowych egzaminó robionych przez uczelnie to dojdzie do chorych sytuacji bo np. Akademia Medyczna będzie musiała przyjać więcej osób niż ma miejsc
-sprawiedliwości na pewno NM nie wprowadza. Bo to jak zdasz zależy od tego w jakiej jesteś szkole i jaki ty jesteś (naszczescie to drugie łatwo zmienić)
Niewiadomo czemu nie można mieć maskotek...niewiadomo jak będzie ze ściąganiem (gimnazjalne w moim mieście wygladały tak : w gimnazjum do którego ja chodziłem ściągać się naprawde NIE DAŁO w innym Gimnazjum w tym samym czasie jedna osoba mogła się bezprzeszkód porozumieć z drugą z drugiego końca sali
). Na maturze z j. polskiego będzie jeden słownik na 25 osób 
reszte tematu zostawiam wam
Na poziomie podstawowym nie opłaca sie zdawac bo z 30% pkt gdzie cie przyjma ? Nigdzie. Jedynie rozszerzony ale tu znowu trzeba kuc zeby miec jakies pozadne wyniki. Pozostaje udział w konkursach ktore daja takowe punkty.
. A z testu gimnazjalnego 8 na 8 mozliwych punktow, jako jedyny w klasie 
. I to bez nauki doslownie z zadnego przedmiotu nawet nieruszylem zeszytu i zdobylem 76/100 pkt glownie to strata z fizy ktorej nie kapuje (ale to dygresja).
night polowa osob gdyby marnowanie czasu zastapila nauka to by miala szostki :p
![:]](./images/smilies/icon_smile5.gif "Smile"){kind=icon}
Uczyl sie cale 3 dni i wyszedl z czworka. Wiec chyba nie jest tak zle.
