Kolo chodził wieczorem przy jeziorze i rozmyślał w nocy na mostku takim lecz usłyszał śpiew z wody i pochylił sie tak że wpadł do wody i leci na dno a tam taki śpiewają i ukąsiły go w serce i on wypłyną 17 miesiecy później i został człowiekiem-rakiem ma tak: głowe lucką lecz z czułkami i takimi oczkami jak raki, ma odwłok, pancerz i co najwazniejsze szczypce jak u raka no i wąsy jak Scriabin tylko że rakowe no i wychodzi se na brzeg i widzi że cipa którą koffał ożeniła sie i wyrusza do maista bo nad jeziorem wakacje miała i jest noc, oni jadą se (ta cipa z meżem) samochodem, ona mu ssie chuja i nagle coś jest na drodze on chamuje i patrzy co to A TAM CZŁOWIEK-RAK i chytwa go za gardło i dusi lecz ona krzyczy RAKU, ZOSTAW i człowiek rak płacze i ucieka na pole kukurydzy
i przez cały film dżeneralnie ten rak bedzie chodził po świecie i straszył i zabijał i coś kombinował z tą cipą w końcu zajebie ją i meża jej i sam zniknie tak półzginie pół zniknieże do końca nie wiadomo tego...nie wie.. nikt
PS> wszyscy na ty forum jebany szmaty i są gównami jebią kich knya
|