Internet a dziecko

AA(UR)-Ypeeh

Hejka,

Nie wiem, czy czytacie "Politykę", ale jeśli nie, to wklejam link do bardzo ciekawego artykułu.

http://www.polityka.pl/raczkowanie-po-e ... 257327,18/

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy to dobrze, że dzieciaki od najmłodszych lat szukają odpowiedzi na większość pytań w necie, zamiast w książkach, bądź wokół siebie (np. poprzez eksperymenty etc)? Czy dzieci nauczone tym, że każda informacja jest łatwo i szybko dostępna będą w stanie w przyszłości podołać rozwiązywaniu zadań żmudnych i wymagających czasu? A idąc bardziej hardcorowo - czy dzieci takie nie będą w jakimś sensie "upośledzone", traktując życie jak rywalizację w grze sieciowej i nie potrafiące poradzić sobie w realu nawet z prostymi zadaniami?

Zapraszam do dyskusji.

Moim zdaniem małym dzieciom nie powinno sie pozwalać spędzać zbyt wiele czasu przy kompie, nawet jeśli mowa jest o grach edukacyjnych itp. Najważniejsze w tym wieku jest rozwijanie umiejętności nawiązywania kontaktów interpersonalnych, dbanie o rozwój fizyczny (piłka, piłka i jeszcze raz piłka), poznawanie świata. Z dzieciaków zaczynających od siedzenia w wieku 5 lat kilka godzin (w sumie) w sieci i przy grach nic dobrego nie wyrośnie, emocjonalne i fizyczne wraki. Choćby nie wiem jak to stymulowało mózg do rozwoju, to chyba jednak nie chodzi tylko i wyłącznie o to, by być omnibusem.

lasttry

Potem przejrzę artykuł.. ale już teraz mogę powiedzieć co sama o tym myślę..
Absolutnie masz rację.. w sumie dziwne, że jako osobnik z pokolenia komputerowego już masz taką opinię ..
Dzieciaki zawsze wybierają łatwiejsze.. wiedza z internetu - jasne - dostępna, każde zadanie już rozwiązane, każda rozprawka - z sieci.. polepić do kupy, podpisać i gotowe..
Z jednej strony nieoceniona skarbnica wiedzy.. jawna informacja, niekontrolowana, nieograniczona.. z drugiej - po prostu - łatwizna, co z tego, że trochę nieuczciwie - wszyscy tak robią , nie?

Dzieciaki wybieraja kompa i kontakt wirtualny - zamiast życia w realu. Sama wiem, jak to działa.. sama - mimo, że już byłam zupełnie dorosła.. wybierałam gre - zamiast spotkania z przyjaciółmi.. tyle, że ja znałam tę drugą formę i w końcu dotarło do mnie, że trzeba zachować rozsądniejsze granice.. a dzieciaki? od przedszkola wielu z nich ma tylko i wyłącznie takie komputerowe relacje ze światem.

Nienawidzą swoich rodziców, jak każą im wyłączyć komputer.. tylko dlatego, że wyłączenie z własnej woli - jest ponad ich siły ..

VR-Szwagier

Ja uważam że to wszystko lezy w rekach rodzicow. Nie nauczal oblusgiwac pc nie bedzie umial wlaczyc. Napewno ktos wam ltumaczyl jak sie wlacza kompa etc. Przede wszystkim powinni miec znajmoych z real lifa by mniec ten kontakt z rowiesnikami bo to nie jest to samo co z neta
Dzieci w mlodym wieku powinni wspolnie z rodzicami siadac przy kompie ..

Lord_Zabujca

VR-Szwagier napisał(a):

Nie nauczal oblusgiwac pc nie bedzie umial wlaczyc. Napewno ktos wam ltumaczyl jak sie wlacza kompa etc.

Pewnie! W końcu w większości domów rodzice umieją znakomicie obsługiwać komputery, a dzieci to się boją do tych piekielnych maszyn podejść! ... A nie, moment, chyba jest właśnie odwrotnie.

A co do samej sprawy, to powiem tak - wczesne oswojenie z komputerami prowadzi do znaczącego rozwinięcia zdolności myślenia, więc o ile zachowa sie umiar (i nie mówię tutaj tylko o narzuceniu czasowego ograniczenia na użytkowanie komputera, ale też np. w ilości dostępnych w jednym momencie programów - nie chcemy tutaj wychować dziecka z ADHD, nie?) oceniać je mogę tylko pozytywnie.

Co do samego artykułu, ludzie w nim przedstawieni (ci o których piszą najwięcej) pokazują jak NIE należy podejść do oswajania dzieci z komputerami. Weźmy na przykład te oto cytaty:

Cytuj:

W zasadzie Eryk wie, że to co jest w grze, nie dzieje się naprawdę, ale dziś ta granica nawet dla ludzi dorosłych jest dość mętna. – Jak ktoś powie coś przykrego w grze, to ja czasem się zastanawiam, czy on mnie obraził, czy to się przytrafiło tylko mojej postaci?

...

co

Cytuj:

Zabraniają mu jedynie gier, które go frustrują. Jak nie może zrobić zbyt wielu rzeczy, staje się agresywny, a granie to ma być przyjemność.

Brak mi słów nawet na to jak bardzo zły to jest pomysł.

"Hej, wymyśliłem genialną rzecz! Nauczmy dziecko że przy natrafieniu na pierwszą trudność należy nie pokonać ją, ale od razu się poddać i porzucić wszystko w cholerę! A w ogóle to cierpliwość i wytrwałość jest dla lam i my jesteśmy ponad to."

Cytuj:

Zdaniem Damiana szkoła ma przestarzały system edukacji. Zmusza dzieci do czytania całych tomów, czego dzisiejsze życie nie wymaga. – Mamy inny dostęp do informacji. Gdy coś cię interesuje, zadajesz pytanie i natychmiast dostajesz odpowiedź – mówi.

Ach, kampanii "zróbmy se malucha z ADHD" ciąg dalszy. No i jeszcze jeden wyrywek:

Cytuj:

Najpierw ludzie sobie opowiadali, potem ktoś wymyślił alfabet i wyrył treść w kamieniu. Potem powstał papier – łatwiejszy w użyciu, w końcu druk. Teraz mamy jeszcze doskonalsze formy przekazu, w których można uczestniczyć – mówi Damian. I dodaje: – Jeśli przekazy multimedialne okażą się ciekawsze, literatura odejdzie do lamusa. Nic nie zrobisz.

Myślenie idzie prostolinijnie - tyle że ta linia prosta prowadzi przez ruchliwą autostradę, czego cytowany wydaje się nie zauważać.

Podsumowując - sprawa jest warta przegadania, ale źródła do artykułu są do niczego.

AA(UR)-Ypeeh

Czyli dochodzimy do oczekiwanego wniosku, że wszystko jest dla ludzi i ważne jest w jakim stopniu się z tego korzysta. Ale jak określić dolną granicę wieku i treści, do jakich pozawalamy dziecku mieć dostęp? Metoda prób i błędów? Kiedy pozwolić dzieciakowi korzystać z wikipedii - jak przeczyta Encyklopedię Britannica?

Cholera, ciężka sprawa.

By the way - podoba mi sie bardzo jeden tekst z artykułu:
"Gracz się nie poddaje, lecz zmienia strategię działania"
Tak sobie myślę, że to chyba o mnie

Jak i o większości z Was.

Lord_Zabujca

AA(UR)-Ypeeh napisał(a):

Czyli dochodzimy do oczekiwanego wniosku, że wszystko jest dla ludzi i ważne jest w jakim stopniu się z tego korzysta. Ale jak określić dolną granicę wieku i treści, do jakich pozawalamy dziecku mieć dostęp? Metoda prób i błędów? Kiedy pozwolić dzieciakowi korzystać z wikipedii - jak przeczyta Encyklopedię Britannica?

Cholera, ciężka sprawa.

Nie widzę powodów aby nie pozwalać z wikipedii korzystać od razu. Chodzi tylko o to by nie popaść w ten rodzaj specyficznego idiotyzmu jaki prezentują już od dawna ludzie głoszący "a po co się mam uczyć matematyki skoro przecież mam kalkulator". Należy po prostu podjąć kroki by komputer i internet były narzędziami uzupełniającymi i ułatwiającymi naukę, a nie je zastępującymi. Jakie to konkretnie będą kroki to już oczywiście zależy od danej sytuacji, ale o ile się będziemy trzymać tej zasady, to wszystko się ułoży dobrze.

Cytuj:

By the way - podoba mi sie bardzo jeden tekst z artykułu:
"Gracz się nie poddaje, lecz zmienia strategię działania"
Tak sobie myślę, że to chyba o mnie

Jak i o większości z Was.

No właśnie to jest ten podstawowy plus jaki dają gry komputerowe, który całkiem skutecznie równoważy ich minusy. A ci mili państwo z artykułu przekręcili tego plusa na "gracz nie zmienia strategii, gracz się natychmiast poddaje i zaczyna zajmować się czym innym". Yay!

VR-Szwagier

VR-Szwagier napisał(a):

Nie nauczal oblusgiwac pc nie bedzie umial wlaczyc. Napewno ktos wam ltumaczyl jak sie wlacza kompa etc.

Kod:

Pewnie! W końcu w większości domów rodzice umieją znakomicie obsługiwać komputery, a dzieci to się boją do tych piekielnych maszyn podejść! ... A nie, moment, chyba jest właśnie odwrotnie.

myslisz ze taki 5 latek wie wiecej niz od rodzicow??.. bo jakos w to watpie.
Chodzi mi o male dzieci..Informatyka pojawia sie w 4(?) klasie podstawowej czyli jak dziecko ma 11 lat.Mnie rodzice nauczyli wlaczyc komputer i w miare mozliwosc obslugiwac go .. wiadomo do wielu rzczy sam doszedlem bez niczyjej pomocy

dj_boss

Cytuj:

wiadomo do wielu rzczy sam doszedlem bez niczyjej pomocy

ale ty jestes zdolny :lol:

a tak wogle w czym macie problem. chce sobie ktos siedziec 24h/dobe jak fagier to niech sobie siedzi nikt mu nie zabrania

Andrzej

Nie czytałem artykulu gdyz mi sie nie chce, ale odniesc sie do pytan zadanych przez ciebie ypeeh moge.

Co do tego, że dzieci od najmlodszych lat chca poszukiwac wiekszosc pytan w necie, zamiast z lepszych zrodel, jest oczywiscie zle.
Co do drugiej czesci pytania a propos rozwiazywania problemow w przyszlosci to juz bardziej skomplikowana sprawa, bo zalezy to od rodzaju problemu.

Cytuj:

A idąc bardziej hardcorowo - czy dzieci takie nie będą w jakimś sensie "upośledzone", traktując życie jak rywalizację w grze sieciowej i nie potrafiące poradzić sobie w realu nawet z prostymi zadaniami?

Nie sadze ze nawet gdyby takie dziecko tak wychowac, to nastapilyby az tak drastyczne skutki. Komputer to wbrew pozorom nie tylko gry. Do komputerow trzeba tez miec zapal, czy tez smykalke. To ze gry rozwijaja jest jasne (wbrew temu co mowia moherowe berety), a bylo to udowadniane czesto.

Cytuj:

. Najważniejsze w tym wieku jest rozwijanie umiejętności nawiązywania kontaktów interpersonalnych, dbanie o rozwój fizyczny (piłka, piłka i jeszcze raz piłka), poznawanie świata.

Oczywiscie ze to jest wazne, ale czy najwazniejsze? Wielu ludzi za chiny nie potrafi rozwinac swoich kontaktow interpersonalnych ale przyznam ci racje, bo znam 2 osoby ktore mialy dobry kontakt personalny lecz przez komputer staly sie zupelnie inne, choc to nie byly dzieci o ktorych mowimy. Rozwoj fizyczny w dzisiejszych czasach komputerow nie jest tak wazny jak kiedys.

Cytuj:

Choćby nie wiem jak to stymulowało mózg do rozwoju, to chyba jednak nie chodzi tylko i wyłącznie o to, by być omnibusem.

Oczywiscie mozemy wszyscy nad tym dyskutowac, ale kim my jestesmy, ze mamy prawo oceniac sposob wychowywania dzieci czyichs rodzicow.

Uzaleznienie od komputera (jak mozna sie od czegokolwiek uzaleznic, to ja nie moge pojac...), jest rzeczywiscie problemem, i to przed tym trzeba przestrzegac. Dobry rodzic bedzie wiedzial co sie z dzieckiem dzieje, i jaki to ma na niego wplyw.

Cytuj:

A co do samej sprawy, to powiem tak - wczesne oswojenie z komputerami prowadzi do znaczącego rozwinięcia zdolności myślenia, więc o ile zachowa sie umiar (i nie mówię tutaj tylko o narzuceniu czasowego ograniczenia na użytkowanie komputera, ale też np. w ilości dostępnych w jednym momencie programów - nie chcemy tutaj wychować dziecka z ADHD, nie?) oceniać je mogę tylko pozytywnie.

Całkowicie sie zgadzam. Komputery rozwijaja czy to sie komus podoba czy nie. Oglupia jedynie uzaleznienie, ale to w tym sensie ze traci sie kontakt z rzeczywistoscia.

Cytuj:

Ale jak określić dolną granicę wieku i treści, do jakich pozawalamy dziecku mieć dostęp?

Nie istnieje cos takiego jak dolna badz gorna granica u czlowieka... Czy historia niczego nie uczy?
Trzeba po prostu byc madrym rodziciem i wiedziec co dla dziecka jest najlepsze i jak z nim postepowac, bo nikt inny lepiej od rodzica nie bedzie tego wiedziec .

liq · **Dołączył(a):** So 17 lip 2004 13:25 **Posty:** 1458

Ypeeh czytamy te same gazety

Cytuj:

Co do tego, że dzieci od najmlodszych lat chca poszukiwac wiekszosc pytan w necie, zamiast z lepszych zrodel, jest oczywiscie zle

No pewnie. W internecie nie na np. encyklopedii PWN albo słowników a gdzie tam!

A co do tematu gdybym miał znowu 5 lat ale tym razem komputer i tak wolałbym biegać za piłką na dworze

To zdrowsze, ciekawsze, przyjemniejsze. Komputer powinien być odskocznią/dodatkiem/możliwościami (niepotrzebne skreślić)

Lord_Zabujca

VR-Szwagier napisał(a):

myslisz ze taki 5 latek wie wiecej niz od rodzicow??.. bo jakos w to watpie.

W pewnych wyspecjalizowanych dziedzinach? Oczywiście. Sam znam rodziny w których dzieci znają już podstawową obsługę komputera na wylot, a rodzice ledwie w obsłudze IE mogą się połapać (jak w ogóle to potrafią, gdyż przecież te wszystkie adresy i paski i wyszukiwania i strony to trudne, straszne i niesamowicie skomplikowane jest) - i jest to całkiem normalne, biorąc pod uwagę że podejście nie mających wcześniej z komputerami do czynienia dorosłych to zwykle "Ach, kupię tą nowomodną maszynę i gdzieś tam postawię, bo tak wypada - i mówią że dzieci się od tego rozwijają", zaś dziecka "A co ten przycisk robi (:wcisk:)". Zgadnij które podejście prowadzi w krótkim czasie do lepszej znajomości obsługi.

lasttry

hmm... sorry kochani.. Ile lat mają wasi rodzice.. bo zdaje się, że dyskutowany temat dotyczy dzieci.. a te dzieci mają rodziców niewiele starszych od niektórych z Was

To już nie wiek technologicznej przepaści między pokoleniami. Może się i wychylam, ale w moim otoczeniu - większość rodziców umie przycisnąć ENTER całkiem sprawnie..

AA(UR)-Ypeeh

Andrzej napisał(a):

Oczywiscie mozemy wszyscy nad tym dyskutowac, ale kim my jestesmy, ze mamy prawo oceniac sposob wychowywania dzieci czyichs rodzicow.

Jesteśmy przyszłymi rodzicami, niektórzy w z nas pewnie już wkrótce

Andrzej napisał(a):

Trzeba po prostu byc madrym rodziciem i wiedziec co dla dziecka jest najlepsze i jak z nim postepowac, bo nikt inny lepiej od rodzica nie bedzie tego wiedziec .

Ja chcę być mądrym rodzicem, ale nie lubię działać na czuja. A w tym wypadku szansy na poprawienie tego, co się zepsuje może nie być.
W związku z tym - wypowiadajmy się, oceniajmy, bez krępacji

Im więcej zdań na ten temat poznam, tym lepiej będzie mi przyjąć odpowiednią strategię

VR-Szwagier

powinnien byc umiar a nie dopedzasz dziecko (jako rodzic) bo jestes zmeczony po pracy albo cos takiego mowiac : IDZ SOBIE POGRAJ albo cos ..

Lord_Zabujca

lasttry napisał(a):

To już nie wiek technologicznej przepaści między pokoleniami. Może się i wychylam, ale w moim otoczeniu - większość rodziców umie przycisnąć ENTER całkiem sprawnie..

W moim większość boi się wcisnąć przecisk power bez obeznanej z działaniem maszyny dziatwy w okolicy. Najbardziej zaawansowani (poza jednym wyjątkiem, ale ów wyjątek to informatyk z zawodu) wciąż nie mają nawet pojęcia nawet jak wygląda coś takiego jak "struktura katalogów", zaś klawiaturę obsługują metodą "na palec wskazujący" (zawsze, nawet gdy mają używać tylko strzałek). Coś tak banalnego jak reinstalka systemu (format/dalej/dalej/dalej/ok/dalej/numer seryjny/ok/dalej/dalej/wgrać sterowniki) byłoby dla nich przeszkodą nie do pokonania.

Andrzej

Cytuj:

Ja chcę być mądrym rodzicem, ale nie lubię działać na czuja. A w tym wypadku szansy na poprawienie tego, co się zepsuje może nie być.
W związku z tym - wypowiadajmy się, oceniajmy, bez krępacji Smile Im więcej zdań na ten temat poznam, tym lepiej będzie mi przyjąć odpowiednią strategię Wink

No ja nie mowie zebysmy nie rozmawiali na ten temat. Oczywiscie sie z toba zgadzam

liq · **Dołączył(a):** So 17 lip 2004 13:25 **Posty:** 1458

z czasem wszystkiego i rodzic się nauczy np. przelewów elektronicznych (po roku namawiania...)

VR-Szwagier

tylko ze ze starszymi osobami zazwyczaj jest tak ze mowia ze jest im dobrze i nie chca tego zmieniac dopiero po dlugim... namawianiu bo ten upor nie zna granic

dj_boss

fagu co tak sie kluczisz moze sam masz 5 lat?

pavlos · **Dołączył(a):** Pn 02 paź 2006 22:47 **Posty:** 176

i boss swoim blyskotliwym komentarzem wzbogacil dyskusje

btw. komputer rozwija ale z umiarem jak wszystko. A ze dzieci nie znaja czesto umiaru, to rodzice musza ich tego nauczyc.
edit: nie widzialem spamu wczesniej

jeden post bossa zostal.

Warcraft II pol-1 Forum

Internet a dziecko

Kto przegląda forum