Warcraft II pol-1 Forum

Warcraft 2 dalej zyje :)
Teraz jest So 27 kwi 2024 11:59

Strefa czasowa: UTC [ DST ]




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 12 lip 2007 18:13 
Offline
Peon Slayer

Dołączył(a): Wt 27 cze 2006 9:57
Posty: 876
Lokalizacja: Wrocław <------- cool miasto
Cytuj:
wziąść


a własnie ze 'wziąć'!

to wszystko co mam do napisania w tej sprawie, bo przypomina mi grzebanie patykiem w gówienku.. nie dosc ze gówno z tego bedzie to i jeszcze smród -> tj. a_n_d_r_z_e_j_a sie nie da przekonac, a LZ i tak nie ulegnie, bo to on ma racje, o!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 12 lip 2007 18:56 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Ach, Avenger_, jak to miło że ktoś się nareszcie postanowił skoncentrować tutaj na sprawie najistotniejszej. Faktycznie, wstawiłem tam wśród pisanej na szybko wypracowaniowej ilości słów literę za wiele! OMG! I pewnie jak poszukasz to znajdziesz tam jakieś źle ustawione przecinki! Niee! Andrzej miał rację przez cały ten czas!

Cytuj:
a_n_d_r_z_e_j_a sie nie da przekonac


Oczywiste.

Cytuj:
LZ i tak nie ulegnie, bo to on ma racje, o!


No i mogę z powodzeniem zakładać że mam, dopóki ktoś nie przedstawi przekonywujących argumentów że nie mam. Twój z tym problem natomiast jest ... ?

Poza tym zapominasz o możliwym dołączeniu się osób trzecich, w nieco większym wymiarze niż ty z twoim złapaniem literówki. Może one będą miały coś ciekawego do powiedzenia jak zobaczą znów w miarę aktywny temat.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 12 lip 2007 23:55 
Offline
Lusted & Hasted Peon
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 12:45
Posty: 249
Lokalizacja: Kwidzyn
Panowie, Wy to macie niezłe zacięcie w tym temacie :) Co tu dużo mówić, nie ma racjonalnych argumentów, które mogły by przemawiać za prawicową dyktaturą. [off sentence - naziści to skrajna prawica Andrew btw] Wystarczy wyobrazić sobie, że człowiek o prawicowych poglądach - vide Jarek Kaczyński - zostaje dyktatorem w naszym kraju. Widzisz oczyma wyobraźni Andrew gdzieś możliwość do dyskusji? Do protestu? Do własnego zdania (innego niż rządzących)? No chance. A gospodarka, która niechybnie została by znacjonalizowana nie pociągnęła by zbyt długo. Zimbabwe 2 jak nic. Sterowanie wszystkim z wysokiego stołka przerabiano w XX wieku i nic (podkreślam słowo nic :)) z tego dobrego nie wynikło, lepiej odrzucić te zwidy :)

A demokracja, chociaż lepsza, nie jest na pewno doskonałym systemem, a na ten temat wypowiem się jak będę siedział dziś (tj. w piątek) w pracy i się nudził :)

_________________
Member of PAH organization (Players Against Hackers).


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 13 lip 2007 13:19 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr 30 cze 2004 15:32
Posty: 785
Lokalizacja: Event Horizon
Andrzej zapewne zobaczyl to: http://www.acme.com/jef/religion_sex/ i przeszedl na buddyzm ;) bedzie mogl sie masturbowac z bozym blogoslawienstwem ;)

Co do tego, ze przywódca wylania sie z tlumu w sposob naturalny - oczywiscie tak bylo i nadal tak jest (w królestwie zwierzat chociazby), na zasadzie: Jestem najsilniejszy wiec jestem królem, a jak ktos ma cos przeciw to niech powie... a póznej wladza byla poprostu dziedziczona (bo potomkowie bysiora sami byli zazwyczaj nie mniejsi) lub przejmowana przez jakiegos innego pretendenta... pozniej sie to komplikowalo gdy wladca mial armie swoich (wiernych) poddanych i detronizacja wladcy byla dosc utrudniona.

W sprawie tego, ze "dawniej bylo tak a tak i bylo dobrze", jak dla mnie dobrze to bylo tylko tym ktorzy rzadzili (i ich orszakowi) bo 90% spoleczenstwa odwalalo za nich panszczyzne (nakazana prawem) a ci co rzadzili nie musieli robic nic (bo po co)... i tak wielokrotnie doprowadzano chociazby nasz kraj do ruiny.

_________________
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 14 lip 2007 18:28 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 21:04
Posty: 1456
Lokalizacja: Świebodzin <--- cool miasto
Cytuj:
que?

ss? Bo nie mam pojęcia o czym mówisz. Może trojana jakiegoś złapałeś?

Wpisz "socjalistyczność" tam, gdzie odpowiadasz na posta, a powinno Ci podkreślić.

Cytuj:
Cudownie. Tylko kto tam tak ją prowadził?

Wcześniej napisałeś:
Cytuj:
bo co "socjalistyczność" gospodarki ma w ogóle do rzeczy?

...

Cytuj:
Coraz lepiej. Naziści niewiele mają wspólnego z prawicą. Acha. Kolory mają niewiele wspólnego z długością fal światła. Ok. Mnożenie ma niewiele wspólnego z matematyką. Pewnie, czemu nie.
Radzę się doedukować...

Cytuj:
Eee... Nie, to jest absolutna i totalna bzdura. Dobrych pięć minut próbowałem napisać na to swoją odpowiedź, ale tylko tyle wyszło.

CO TO W OGÓLE ZNACZY? Pszę mię, jak chłopu prostemu, wyjaśnić, bo na razie to wygląda jak... Hmm... Zmieniona nieco linijka z podręcznika do historii wydana w dyktaturze właśnie, opisującego dojście do władzy obecnego dobrego i świętego Wielkiego Wodza (dyktatora obecnego reżimu) i jego heroiczne walki ze Złymi Okrutnymi Oddziałami Ciemności (poprzednim rządem/reżimem).


Zastanów się co napisałeś...
BTW: Przeczytaj również post Yca.

Cytuj:
Zresztą, mówisz że dyktatora poznamy po tym, że będzie "wychodził z tłumu w sposób naturalny", cokolwiek by to nie znaczyło - dlaczego więc nie Hitler?
Hitler nie zdobył władzy siłą, tylko w wyborach...

Cytuj:
Osobiście bardzo lubię gdy ludzie uważają że "robiono to dawniej i było dobrze" jest jakimkolwiek sensownym argumentem samo w sobie. Wtedy wystarczy przypomnieć parę innych dawniej akceptowalnych i przy pewnym nastawieniu myślowym sensownych praktyk, jak chociażby antycznogrecka pedofilia czy średniowieczne sądy boże.

Znowu błąd. Jeśli coś jest dobre bo sprawdzone to jest to argument. Dalsza wypowiedź nie ma sensu i nic do tematu nie wnosi. Ale skoro już łapiesz się takich rzeczy to niedaleko trzeba szukać kraju, gdzie legalna jest eutanazja.

Cytuj:
Zasadniczo to tak już jest - a może mi powiesz że głos twój = głos posła?
Rozumiem, że wyjedziesz mi tutaj z uargumentowaną teorią, gdzie głos posła jest ważniejszy w skrzynce od mojego. Chętnie poczytam.

Cytuj:
Jeszcze raz - po co?

Taaak, to brzmi jak rozsądny plan. Udowodnić wszystkim w regionie że Mugabe miał przez ten cały czas rację i Brytyjczycy faktycznie spiskowali w celu podbicia Zimbabwe, topiąc przy tym kupę kasy w odbudowę rudery, stając się kolonialnym drapieżcą w oczach międzynarodowych, narażając się poważnie NATO i UE. A potem już tylko [...] i trach, mach, ZYSK!

Rozumiem, że nie wiesz co działo się, gdy w afryce panował kolonializm?
Twoja wypowiedź jest bez sensu, nie wiadomo co ma wspólnego z tym co mówię. Piszesz, żeby pisć chyba.

Cytuj:
(NIGDY NIE PODAŁEŚ PODSYSTEMU KTÓRY MIAŁBY MI TO ZAPEWNIĆ)
Głupota, ignorantyzm, czy po prostu nie czytasz ze zrozumieniem?

Cytuj:
Kłapcu kłapcu. Robi co ma robić, a ja na razie nie narzekam. Ty jak rozumiem masz powody do narzekania, bo konstytucja zrobiła ci... ?
Owszem. Miałeś kiedyś w rękach konstytucje? Widziałeś ile to ma stron?

Cytuj:
Zresztą, parę (ba, może nawet jeden!) nieudanych, a widowiskowych zamachów to może akurat być wszystko czego trzeba aby człowieka psychicznie zrujnować. Ooops, był kompetentny dyktator, mamy szajbusa! Yay!
O widzę, że wchodzisz już w psychikę ludzką. Brawo!
Poza tym nie widziałem w Polsce kompetentnego rządu, a ty?

Cytuj:
Znaczy... w czyich oczach? Jakie dalej? I o co ci znów chodzi? Powiedziałem chyba, że jeśli gdziekolwiek się tam pomyliłem, to mnie popraw? Bo wielu innych buddystów to nie znam, a przeszukiwanie i próba interpretacji internetu w celu ustalenia sensownej, jednoznacznej odpowiedzi to zadanie, do którego się zabierać bez poważnych powodów nie chcę. Tak więc... Pomyliłem się tam gdzieś, czy nie? I nie, buddyzm jako całość mnie zupełnie nie interesuje - tylko czy wymienione rzeczy się w nim zawierają.
N/c . Po prostu zakończ ten offtop.

Cytuj:
Co tu dużo mówić, nie ma racjonalnych argumentów, które mogły by przemawiać za prawicową dyktaturą. [off sentence - naziści to skrajna prawica Andrew btw] Wystarczy wyobrazić sobie, że człowiek o prawicowych poglądach - vide Jarek Kaczyński - zostaje dyktatorem w naszym kraju. Widzisz oczyma wyobraźni Andrew gdzieś możliwość do dyskusji?

Wyjaśnij mi pojęcie "skrajna prawica". Jak dla mnie to tylko termin wynaleziony dla poprawności politycznej.
Kaczyński jest prawicowy tylko w kwestii moralnej (choć i tu też nie za bardzo), zaś pogląd na gospodarkę ma lewicowy (państwo opiekuńcze itd.) więc jest to zły przykład.

_________________
Dalszy ciąg Tabalugi Kamila: ZŁY BAŁWAN CHCEEEEE... ZAMIENIĆ W ŚNIEG.... WSZYSTKO CO WOKÓŁ TRWA. NASZ DZIELNY TABALUGA ZAWSZE SOBIE RADĘ DA!!!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N 15 lip 2007 1:33 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Andrzej napisał(a):
Wpisz "socjalistyczność" tam, gdzie odpowiadasz na posta, a powinno Ci podkreślić.


Nic nie podkreśla. Trojana/jakiś dziwaczny dodatek do przeglądarki (autospellchecker z małym słownikiem?) masz po swojej stronie.

Cytuj:
Cytuj:
Cudownie. Tylko kto tam tak ją prowadził?

Wcześniej napisałeś:
Cytuj:
bo co "socjalistyczność" gospodarki ma w ogóle do rzeczy?

...


I...? Pierwsze przekazuje myśl "ten aspekt państwa jest taki, jak chce dyktator". Weź za kontekst drugiego myśl "każdy aspekt państwa jest taki, jak chce dyktator" (którą wydaje mi się wplotłem w te posty całkiem skutecznie) i wtedy może złapiesz czemu drugie pasuje do pierwszego.

Cytuj:
Radzę się doedukować...


W fizyce (kolor/długości fal światła) czy matematyce (mnożenie)? Ach, jednolinijkowca "w polityce n00bku" sobie daruj.

Przy okazji, samo w sobie "radzę się doedukować" to odpowiedź absolutnie do kitu - stanowi tylko dość głupawą zniewagę nie niosąc żadnej treści. Radzę ci się w tym aspekcie odpowiadania doedukować - po takiej odpowiedzi NIKT (z dobrym przybliżeniem można tak powiedzieć) się na własną rękę nie "doedukowuje". Musisz wyjaśnić samemu co konkretnie jest myślane źle i liczyć że "odbiorca" to przeczyta i się dzięki temu "doedukuje"; a jeśli nie skorzysta z informacji na tacy, to jaką chcesz mieć nadzieję że będzie jej szukał na własną rękę w zewnętrznych źródłach - zwłaszcza po, jak już wspomniałem, głupawej zniewadze?

Ach, i to był przy okazji CELOWY przykład na w miarę "akceptowalne" zastosowanie "radzę się doedukować" - to tak piszę gdybyś chciał wyskoczyć z "LOL HIPOKRYZJA" czy z czym tam innym podobnym byś chciał wyskakiwać.

Cytuj:
Zastanów się co napisałeś...
BTW: Przeczytaj również post Yca.


Teraz to się nawet przestałeś zupełnie starać. Co napisałem - podałeś mi linijkę z ministerstwa propagandy.

A post yca... Chcesz mi powiedzieć, że o to ci chodziło? Że ktokolwiek kto się jakimikolwiek metodami dorwie do władzy ten jest godnym dyktatorem? Że planujesz swojego rządzącego genialnego, altruistycznego nadczłowieka wybierać systemem promującym zimnych, kalkulujących drani, ludzi bezwzględnych, pozbawionych skrupułów, moralności i poszanowania dla drugiego człowieka, dla których władza jest narzędziem mającym służyć im?

Ha, ha, ha :lol:! Nareszcie wydaje mi się, że można tą dyskusję zakończyć, bo złapałem cię na ostatecznej kompromitacji.

Cytuj:
Hitler nie zdobył władzy siłą, tylko w wyborach...


Serio, co za różnica? Siłą zdobyłby ją pewnie jeszcze większy drań. Zresztą, i tak jest to praktycznie guzik prawda, bo przez dobry czas przed oficjalnym objęciem władzy nazistowskie (czyli pod czyją kontrolą...?) bojówki prały się w dość równej walce z bojówkami komunistycznymi (mówię teraz z pamięci - na pewno się prali, i walka była chyba równa) - i wydaje mi się, że losy Niemiec i świata w ogóle potoczyłyby się nieco inaczej gdyby wygrały te drugie, nie pierwsze. Powiedzmy, że Hitler nie był tylko i wyłącznie politykiem który grzecznie opierał się tylko na systemie demokratycznym aż do momentu objęcia władzy, gdzie mu zrobił kuku.

Ot i się wyłonił obraz - ty chcesz dowolnego gościa na dyktatora, byleby objął władzę siłowo. Yay! Bo w końcu z doświadczenia wiadomo, że tacy ludzie wcale nie prowadzą we wszystkich (z rzadkimi, i to często DYSKUSYJNYMI wyjątkami) przypadkach do gigantycznej korupcji na szczycie i ruiny państwa.

Cytuj:
Znowu błąd. Jeśli coś jest dobre bo sprawdzone to jest to argument.


Życie jako cholerne jednokomórkowce w szlamie jest sprawdzone! I ma o WIEEEEEELEEE dłuższą tradycję skutecznego działania od życia wielokomórkowego, że o "dyktaturze" czy "demokracji" nawet nie wspomnę! To nie znaczy jednak, że koniecznie musimy do niego wracać!

Cytuj:
Rozumiem, że wyjedziesz mi tutaj z uargumentowaną teorią, gdzie głos posła jest ważniejszy w skrzynce od mojego. Chętnie poczytam.


Nie, nie poczytasz. Strzelisz za to jednolinijkowca napisanego na podstawie trzech pierwszych liter każdego słowa w pierwszej kolumnie, ew. będzie to "N/C" albo jakiś zwrot "ja mam rację bo mam, a ty se gadaj co chcesz".

Ale, proszę - w skrzynce? Kto tu mówi o skrzynce? Przypomnij sobie swoje własne stwierdzenie: "gdyby głos debila nie równał się głosowi człowieka znającego się na rzeczy (cokolwiek pod tymi pojęciami rozumiemy)". Człowiek znający się na rzeczy = człowiek ustalony przez wybory jako znający się na rzeczy i usadzony przez nie w parlamencie. Skrzynka - sposób ustalania kto się zna na rzeczy. Dobry? Dyskusyjne (nie w ten sposób jak myślisz, ale miej że dyskusyjne). Ale głos tak wybranego "człowieka znającego się na rzeczy" zdaje się, że w faktycznym rządzeniu (wybory to nie rządzenie przecież, to bardziej ocena rządów) jest nieco istotniejszy od głosu przypadkowego gościa z ulicy?

Cytuj:
Rozumiem, że nie wiesz co działo się, gdy w afryce panował kolonializm?


Emm... Rozumiem że nie wiesz, że od jakiegoś czasu przestał panować? Warunki geopolityczne się "nieco" zmieniły od czasów drugiej wojny światowej (po której to nastąpiła dość masowo dekolonizacja), że o czasie zakładania afrykańskich kolonii nie wspomnę, co zdaje się nieco ci umknęło. Wykonanie twojej sugestii "na miejscu Wlk. Bryt. zrobiłbym tak i tak" zaowocowałaby dla Wlk. Bryt. takimi rezultatami jak podałem.

Cytuj:
Głupota, ignorantyzm, czy po prostu nie czytasz ze zrozumieniem?


Obserwujcie państwo, Andrzej w swojej najczystszej formie - całkowicie pozbawiona treści odpowiedź z pustym ad hominem. Yay!

Cytuj:
Owszem. Miałeś kiedyś w rękach konstytucje? Widziałeś ile to ma stron?


To se zmniejsz czcionkę jak ci się nie podoba że tak dużo (a jak wręcz przeciwnie, za mało ci ich, to se ją zwiększ). Naprawdę, jeśli na pytanie "w czym konstytucja ci nawaliła" (a czas nawalić już miała) potrafisz mi tylko odpowiedzieć o ilości jej stron, to wydaje mi się że jak na razie sprawuje się całkiem dobrze.

Cytuj:
O widzę, że wchodzisz już w psychikę ludzką. Brawo!


Co znaczy "już"? Zdaje się już dawno tam byłem te ładnych parę miesięcy temu!

Serio, jeśli nie widzisz problemu przy wzięciu CZŁOWIEKA i wlepieniu mu "państwo to ON" przy jednoczesnym ignorowaniu że ten "ON" który jest "państwem" to CZŁOWIEK, to... hmm...

Tak w sumie to już ogłosiłem twoją kompromitację (z krótką analizą nawet!) dużo wcześniej w tym poście, więc to to tylko lukier na cieście.

Cytuj:
Poza tym nie widziałem w Polsce kompetentnego rządu, a ty?


Ano. Afery, korupcja, niekompetencja, mydlenie oczu... A mimo to jakoś dalej się toczymy i wcale nie idzie tak źle. Magia, nie? A teraz pomyśl co by było, gdyby tym rządom dać OD DIABŁA WIĘCEJ WŁADZY.

Cytuj:
N/c . Po prostu zakończ ten offtop.


Ha! Nie żebym coś mówił, ale najpierw tutaj się afiszujesz swoim buddyzmem, a potem na jedyną reakcję na to odpowiadasz "N/C", "N/C. Zakończ ten offtop". Heh^2. Co ja poradzę że twoja preferencja religijna jest tylko niewiele bardziej sensowna od preferencji rządowej (jest w przeciwieństwie do niej niegroźna, choć za to bezcelowa - przy wystąpieniu tamtych zasad, które już sobie na własną rękę potwierdziłem jako zasadniczo prawdziwe, z pewnymi mało istotnymi poprawkami. Są dokładnie dwa przypadki - buddyści mają rację lub buddyści nie mają racji. Załóż wybór innej religii niż buddyzm i zobacz co się dla tych przypadków dzieje)?

Bah. Jak dla mnie o ile Andrzej nie wyklaruje w cokolwiek sensownego swojego systemu wyboru, to dyskusja jest zakończona.


Ostatnio edytowano N 15 lip 2007 1:54 przez Lord_Zabujca, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N 15 lip 2007 1:50 
Offline
Peon Slayer

Dołączył(a): Wt 27 cze 2006 9:57
Posty: 876
Lokalizacja: Wrocław <------- cool miasto
Cytuj:
Bah. Jak dla mnie, o ile Andrzej nie wyklaruje w cokolwiek sensownego swojego systemu wyboru, to dyskusja jest zakończona.


brakło przecinka zaznaczonego przeze mnie na czerwono.

pozdrawiam swoich fanów.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N 15 lip 2007 1:55 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Tylko tego jednego? Dobry jestem! :P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 16 lip 2007 6:40 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 21:04
Posty: 1456
Lokalizacja: Świebodzin <--- cool miasto
Cytuj:
Nic nie podkreśla. Trojana/jakiś dziwaczny dodatek do przeglądarki (autospellchecker z małym słownikiem?) masz po swojej stronie.


Tylko przez ciekawość to ciągnę, ale czy innym też się nie podkreśla? :)



Cytuj:
Przy okazji, samo w sobie "radzę się doedukować" to odpowiedź absolutnie do kitu - stanowi tylko dość głupawą zniewagę nie niosąc żadnej treści.
O tu przesadziłeś. Co do zniewag to jeszcze daleko w tym temacie z mojej strony. Słowa te znaczą raczej tylko co "mówisz bzdury".


Cytuj:
a jeśli nie skorzysta z informacji na tacy, to jaką chcesz mieć nadzieję że będzie jej szukał na własną rękę w zewnętrznych źródłach - zwłaszcza po, jak już wspomniałem, głupawej zniewadze?
Chociażby po to by mieć argument więcej (bądź mniej) w dyskusji.


Cytuj:
Teraz to się nawet przestałeś zupełnie starać. Co napisałem - podałeś mi linijkę z ministerstwa propagandy.
No, skoro uważasz, że to czego uczą w podstawówce na historii za "ministerstwo propagandy" to jak mam uznawać Ciebie za kogoś, z kim mogę dyskutować. Zresztą sam się tej "propagandy" uczyłeś.

Cytuj:
A post yca... Chcesz mi powiedzieć, że o to ci chodziło? Że ktokolwiek kto się jakimikolwiek metodami dorwie do władzy ten jest godnym dyktatorem? Że planujesz swojego rządzącego genialnego, altruistycznego nadczłowieka wybierać systemem promującym zimnych, kalkulujących drani, ludzi bezwzględnych, pozbawionych skrupułów, moralności i poszanowania dla drugiego człowieka, dla których władza jest narzędziem mającym służyć im?


przypomnę, że Yco napisał:

Cytuj:
Co do tego, ze przywódca wylania sie z tlumu w sposob naturalny - oczywiscie tak bylo i nadal tak jest (w królestwie zwierzat chociazby), na zasadzie: Jestem najsilniejszy wiec jestem królem, a jak ktos ma cos przeciw to niech powie... a póznej wladza byla poprostu dziedziczona (bo potomkowie bysiora sami byli zazwyczaj nie mniejsi) lub przejmowana przez jakiegos innego pretendenta...
Jak widać z cytatu tego wynika tyle co napisałem wcześniej czyli:
Cytuj:
Jednakże dyktator zawsze wychodzi spośród tłumu w sposób naturalny, czyżbyś o tym nie wiedział?
i tyle w tej kwestii chodziło. Gdzie tutaj jest napisane o godnym dyktatorze itd. nie wiem ale zaraz mi pewnie wyjaśnisz.

Cytuj:
Ha, ha, ha Laughing! Nareszcie wydaje mi się, że można tą dyskusję zakończyć, bo złapałem cię na ostatecznej kompromitacji.
Ostatecznie to ty się kompromitujesz z takimi tekstami... bo niby z czego się śmiejesz?

A propos Hitlera wybranego w wyborach napisałeś:
Cytuj:
Serio, co za różnica?

Żadna oprócz tezy, którą przedstawiłem, a którą ty raczyłeś ująć jako jakiś nic nie znaczący ogólnik, że w narodzie większość jest idiotów, toteż zawsze wybiorą idiotę.
Cytuj:
Siłą zdobyłby ją pewnie jeszcze większy drań.
Tyle, że tutaj masz już 50% szans, zaś w pierwszym przypadku 0%.

Cytuj:
Zresztą, i tak jest to praktycznie guzik prawda, bo przez dobry czas przed oficjalnym objęciem władzy nazistowskie (czyli pod czyją kontrolą...?) bojówki prały się w dość równej walce z bojówkami komunistycznymi (mówię teraz z pamięci - na pewno się prali, i walka była chyba równa) - i wydaje mi się, że losy Niemiec i świata w ogóle potoczyłyby się nieco inaczej gdyby wygrały te drugie, nie pierwsze. Powiedzmy, że Hitler nie był tylko i wyłącznie politykiem który grzecznie opierał się tylko na systemie demokratycznym aż do momentu objęcia władzy, gdzie mu zrobił kuku.
Że w takim razie co jest "guzik prawdą", bo już nie rozumiem. Zresztą co to ma do tematu.

Cytuj:
Ot i się wyłonił obraz - ty chcesz dowolnego gościa na dyktatora, byleby objął władzę siłowo. Yay!
To ja może powtórzę: Głupota, ignorantyzm, czy po prostu nie czytasz ze zrozumieniem?

Ja bym prosił o dokładne czytanie tego co piszę, bo kręcisz dyskusję w kółko.
Cytuj:
Obserwujcie państwo, Andrzej w swojej najczystszej formie - całkowicie pozbawiona treści odpowiedź z pustym ad hominem. Yay!
Jak po powyższym widać, jednak uzasadniona.

Cytuj:
Życie jako cholerne jednokomórkowce w szlamie jest sprawdzone! I ma o WIEEEEEELEEE dłuższą tradycję skutecznego działania od życia wielokomórkowego, że o "dyktaturze" czy "demokracji" nawet nie wspomnę! To nie znaczy jednak, że koniecznie musimy do niego wracać!
Więc zaprzeczasz? Zresztą twój (ironiczny jak zrozumiałem) przykład jest zły z tysiąca i jeden powodów.

Cytuj:
Ale, proszę - w skrzynce? Kto tu mówi o skrzynce? Przypomnij sobie swoje własne stwierdzenie: "gdyby głos debila nie równał się głosowi człowieka znającego się na rzeczy (cokolwiek pod tymi pojęciami rozumiemy)". Człowiek znający się na rzeczy = człowiek ustalony przez wybory jako znający się na rzeczy i usadzony przez nie w parlamencie. Skrzynka - sposób ustalania kto się zna na rzeczy. Dobry? Dyskusyjne (nie w ten sposób jak myślisz, ale miej że dyskusyjne). Ale głos tak wybranego "człowieka znającego się na rzeczy" zdaje się, że w faktycznym rządzeniu (wybory to nie rządzenie przecież, to bardziej ocena rządów) jest nieco istotniejszy od głosu przypadkowego gościa z ulicy?
Nie bardzo rozumiem co napisałeś (jakbyś mógł jaśniej). Chodzi o tą skrzynkę konkretnie. Zresztą napisałem, że jest to niemożliwe do sprawdzenia, bo nawet jeśli przyjmiemy twoje założenie odnośnie tego, że "człowiek znający się na rzeczy" to ten ustalony przez wybory, to wracamy do tego, że ktoś (czyt. większość) go wybrał.

Cytuj:
Emm... Rozumiem że nie wiesz, że od jakiegoś czasu przestał panować? Warunki geopolityczne się "nieco" zmieniły od czasów drugiej wojny światowej (po której to nastąpiła dość masowo dekolonizacja), że o czasie zakładania afrykańskich kolonii nie wspomnę, co zdaje się nieco ci umknęło. Wykonanie twojej sugestii "na miejscu Wlk. Bryt. zrobiłbym tak i tak" zaowocowałaby dla Wlk. Bryt. takimi rezultatami jak podałem.
Teraz rozumiem twój poprzedni post. Oczywiście zgadzam się z tym co teraz napisałeś, jednak miałem na myśli tutaj ogólną kolonizację (Wielka Brytania była m.in.). Wtedy nie bardzo by się czepiały (-li?) UE i NATO, bo jak sam powiedziałeś liczy się
Cytuj:
ZYSK!
co przecież nie jest niczym złym.

Cytuj:
To se zmniejsz czcionkę jak ci się nie podoba że tak dużo (a jak wręcz przeciwnie, za mało ci ich, to se ją zwiększ). Naprawdę, jeśli na pytanie "w czym konstytucja ci nawaliła" (a czas nawalić już miała) potrafisz mi tylko odpowiedzieć o ilości jej stron, to wydaje mi się że jak na razie sprawuje się całkiem dobrze.
Tyle, że po zmniejszeniu czcionki dalej będę miał masę przepisów (a to przecież od tego są największe problemy). Jeśli to Ci nie przeszkadza, to niech Ci będzie, że się dobrze sprawuje (dla Ciebie).

Cytuj:
Tak w sumie to już ogłosiłem twoją kompromitację (z krótką analizą nawet!) dużo wcześniej w tym poście, więc to to tylko lukier na cieście.
Aha, aha...

Cytuj:
Ano. Afery, korupcja, niekompetencja, mydlenie oczu... A mimo to jakoś dalej się toczymy i wcale nie idzie tak źle. Magia, nie? A teraz pomyśl co by było, gdyby tym rządom dać OD DIABŁA WIĘCEJ WŁADZY.
No w przeciwieństwie do moim postów to jest argument!

Cytuj:
najpierw tutaj się afiszujesz
Z niczym się nie afiszuję.
Cytuj:
twoja preferencja religijna
Znasz moją preferencję religijną? Ciekawe...
Cytuj:
Załóż wybór innej religii niż buddyzm
Jaki buddyzm...?? Że niby na podstawie tamtejszego cytatu? W takim razie mówię dalej, zakończ ten offtop, czego nie raczyłeś zrobić wcześniej, a jak chcesz jakieś bzdurne teorie wymyślać na ten temat to istnieje takie coś jak PW.

Avenger napisał(a):
Brakło przecinka zaznaczonego przeze mnie na czerwono.

Pozdrawiam swoich fanów.

_________________
Dalszy ciąg Tabalugi Kamila: ZŁY BAŁWAN CHCEEEEE... ZAMIENIĆ W ŚNIEG.... WSZYSTKO CO WOKÓŁ TRWA. NASZ DZIELNY TABALUGA ZAWSZE SOBIE RADĘ DA!!!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 16 lip 2007 13:07 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Andrzej napisał(a):
Tylko przez ciekawość to ciągnę, ale czy innym też się nie podkreśla? :)


Prosta metoda - są trzy popularne przeglądarki: IE, FF i Opera. Na jednej prawdopodobnie siedzisz, więc zostają dwie - i nawet jeśli masz na jedną z nich uczulenie (niektórzy na przykład prędzej format zrobią niż z wyboru odpalą IE :lol:) to wciąż pozostaje jedna na której możesz sobie sprawdzić że nic nie podkreśla :P.

Cytuj:
O tu przesadziłeś. Co do zniewag to jeszcze daleko w tym temacie z mojej strony. Słowa te znaczą raczej tylko co "mówisz bzdury".


W którym to znaczeniu zniewagą nie są? Serio, sama z siebie (bez dalszych wyjaśnień) taka odpowiedź przechodzi tylko przy absolutnej oczywistości - a tak fajnie się składa że "radzę się doedukować" ZAKŁADA że coś nie jest oczywistością bo, cóż, trzeba się w tym "edukować".

Ach, i jak też widzisz po odpowiedzi yca, "przewaga oczywistości" jest tutaj po mojej stronie - naziści są powszechnie uważani za skrajną prawicę (tak żeby przypomnieć o czym właściwie była mowa), i jak chcesz temu zaprzeczyć, to "radzę się doedukować" nie wystarczy. Podaj czemu nimi nie są (ba! Podaj czemu nie są prawicą w ogóle - tak zdaje się mi wstępnie odpowiedziałeś!) i wtedy się zobaczy.

Cytuj:
Chociażby po to by mieć argument więcej (bądź mniej) w dyskusji.


To tak nie działa i wydaje mi się że o tym wiesz - a jeśli nie wiesz, to to czy mi uwierzysz czy nie to już twoja sprawa. Ja mówię to jedynie na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji, więc formalnie ci tego nie udowodnię.

Cytuj:
No, skoro uważasz, że to czego uczą w podstawówce na historii za "ministerstwo propagandy" to jak mam uznawać Ciebie za kogoś, z kim mogę dyskutować.


W dyktaturach, tudzież innych podobnym jej systemach - na przykład wszystkich znanych mi totalitarnych? A owszem. Nie jest to rzecz która koniecznie musi zdarzyć się zawsze, ale manipulacja lub wprost fałszowanie historii to jedno z podstawowych narzędzi które się stosuje dla ustawiania ludzi w szereg i utrzymywania ich tam. Jeśli temu prostemu faktowi zaprzeczysz, to i ten wątek dyskusji można uważać za skończony (nie żeby był on jakiś rozległy - wyrósł z czegoś, co chyba było tylko nieporozumieniem).

Cytuj:
Jak widać z cytatu tego wynika tyle co napisałem wcześniej czyli:
Cytuj:
Jednakże dyktator zawsze wychodzi spośród tłumu w sposób naturalny, czyżbyś o tym nie wiedział?
i tyle w tej kwestii chodziło. Gdzie tutaj jest napisane o godnym dyktatorze itd. nie wiem ale zaraz mi pewnie wyjaśnisz.


Po pierwsze, to jest dalej totalna, nic nie znacząca bzdura - ładne hasełko jeno. Po drugie, zobacz w odpowiedzi na co to napisałeś - na moje zarzuty że "nie wmówisz mi że [potrafisz wybrać tego idealnego gościa]" odpowiadasz "dyktator wychodzi z tłumu w sposób naturalny", mówisz że rzekomo "zawsze tak było", po czym wyrażasz dla takiego stanu rzeczy aprobatę.

Wprost, słowo w słowo nic takiego nie powiedziałeś - rzecz jednak w tym że ty się tutaj wydajesz wychodzić ze skóry, żeby nic wprost i z treścią nie powiedzieć. Stąd - trzeba wnioskować z kontekstu, a kontekst w bardzo łatwy sposób prowadzi do takich wniosków.

Chcesz to naprawić? Wyjaw nam nareszcie ten twój wspaniały, niezawodny system wyboru i funkcjonowania władzy dyktatorskiej! Ach, i przy okazji powiedz jak planujesz do niego przejść z systemu obecnego.

Cytuj:
Ostatecznie to ty się kompromitujesz z takimi tekstami... bo niby z czego się śmiejesz?


Ha!

Cytuj:
Żadna oprócz tezy, którą przedstawiłem, a którą ty raczyłeś ująć jako jakiś nic nie znaczący ogólnik


To nie jest żadna teza, to nawet nie jest żaden ogólnik, to w ogóle nie niesie krztyny treści (mowa ciągle o tym całym "wyrasta ponad tłum", ta?)! Rozszerz że to wreszcie.

Cytuj:
, że w narodzie większość jest idiotów, toteż zawsze wybiorą idiotę.


Ha, i to też jest absolutna bzdura! Niby skąd do takich wniosków doszedłeś? Nawet przypadkowo wybierający idiota wyczuje wreszcie "hmm... przy tych gościach lepiej mi się żyje" i będzie wtedy bardziej skłonny wybrać tego samego. Ba, a to i tak nawet przy założeniu poprawności twojego "w narodzie większość jest idiotów", które jest elitarystyczne i, cóż, wyjątkowo niemądre. Poza tym powiedz - kto z największą szansą W OGÓLE zagłosuje w wyborach? Osoby zainteresowane polityką, czy nie? I jak się będą rozkładać te osoby w grupach: idioci, przeciętniacy, ponadprzeciętni? Pamiętaj też przy rozważaniach wziąć poprawkę na to, że do urny trza dupę ruszyć z domu.

Ach, i dalej idąc. 100 IQ. Idiota? Geniusz? Szaraczek. Inteligencja rozkłada się mniej więcej zgodnie z krzywą Gaussa, z punktem szczytowym dla IQ 100. A więc, krzywa Gaussa (wykres z, OMG, wikipedii):

Obrazek

Czujesz do czego tutaj zmierzam, czy mam cię dalej też poprowadzić krok po kroku za rączkę?

Osobiście też kiedyś twierdziłem, że ludzie to głównie idioci. Jest to bardzo ładne, proste i wygodne stwierdzenie (jak wszystkie uprzedzenia), jednak branie go na poważnie w rozważaniach jest bardzo dziecinną rzeczą.

Cytuj:
Cytuj:
Siłą zdobyłby ją pewnie jeszcze większy drań.
Tyle, że tutaj masz już 50% szans, zaś w pierwszym przypadku 0%.


Panie, ja studiuję na raz matematykę i informatykę. Wyssanymi z palca procentami mi więc nie zaimponujesz.

Cytuj:
Że w takim razie co jest "guzik prawdą", bo już nie rozumiem.


Ach, to że Hitler nie zdobywał władzy siłą - walczył o nią zacięcie z komunistami, i nie była to walka na ulotki i afisze. Tamto zwycięstwo wyborcze to był już tylko ostatni, formalny krok (zresztą, i tak to chyba nie było totalne zwycięstwo - ostateczne i całkowicie formalne przejęcie władzy nastąpiło w wyniku jeszcze trochę prowadzonych politycznych tańców).

Cytuj:
Ja bym prosił o dokładne czytanie tego co piszę, bo kręcisz dyskusję w kółko.


Kręcenie się w kółko zawdzięczamy głównie tobie (patrz - przed chwilą napisałeś nawet SŁOWO W SŁOWO to samo co wcześniej opisałem jako beznadziejnie niesatysfakcjonującą odpowiedź) i twojemu braku treści w tym co piszesz. Moja wina tutaj jest tylko taka, że wciąż nie zsiadłem z karuzeli.

Cytuj:
Jak po powyższym widać, jednak uzasadniona.


Yay, kolejny bzdurny jednolinijkowiec! Ja też chcę, ja nie gorszy!

Cytuj:
Więc zaprzeczasz?


Temu że to sensowny argument na to co tu próbujesz przepchnąć? Tak.

Cytuj:
Zresztą twój (ironiczny jak zrozumiałem) przykład jest zły z tysiąca i jeden powodów.


Podaj dwa. I pamiętaj że nie jest to stricte przykład, co bardziej kontrprzykład - kontrprzykład na sens argumentacji "to ma dłuższą tradycję i jest długo sprawdzone więc jest lepsze i powinniśmy na to przejść".

Cytuj:
Nie bardzo rozumiem co napisałeś (jakbyś mógł jaśniej).


Krótko - wybory to, cóż, wybór "tych, którzy znają się na rzeczy" i osadzanie ich u władzy. Od tego momentu głos "tego, który zna się na rzeczy" "nie równa się" "głosowi debila".

Cytuj:
bo nawet jeśli przyjmiemy twoje założenie odnośnie tego, że "człowiek znający się na rzeczy" to ten ustalony przez wybory, to wracamy do tego, że ktoś (czyt. większość) go wybrał.


Myślę że najłatwiej to przedstawić tak:

Hipotetyczna sytuacja - wynająłem gościa do obicia mi kanapy, bo się stare obicie zniszczyło. Nie potrzebuję teraz żadnego doświadczenia w stolarstwie (czy do czego tam się zalicza obijanie kanap) żeby powiedzieć, że gość wykonał dobrą (przeciętną/słabą) robotą i (słabo/nie) zna się na rzeczy, w związku z czym bym go (nie) wybrał/polecił komuś do następnego obijania kanapy.

Cytuj:
Wtedy nie bardzo by się czepiały (-li?) UE i NATO, bo jak sam powiedziałeś liczy się
Cytuj:
ZYSK!
co przecież nie jest niczym złym.


No właśnie o to chodzi że najprawdopodobniej to za prędko tego ZYSKu to by nie było, straty i bajzel jeno (ach, i warto przy tym pamiętać że parę państw którym by się to niekoniecznie podobało, i które są raczej uznawane za nie do końca rozsądne i przewidywalne, ma paluchy na broni jądrowej). Ten "ZYSK" to jest część krążącego od jakiegoś czasu pisanego dowcipu (zdaje się w South Parku jest jego źródło, ale głowy nie daję), który idzie tak (piszę schematem żeby złapać większość odmian do jednego worka):

Schemat działania korporacji w trzech prostych krokach:
1. [tutaj się wpisuje jakieś działanie, najlepiej bezsensowne i nieprzewidywalne, acz "zdradzające" oznaki przebiegłości]
2. ...
3. PROFIT!

Cytuj:
Cytuj:
Tak w sumie to już ogłosiłem twoją kompromitację (z krótką analizą nawet!) dużo wcześniej w tym poście, więc to to tylko lukier na cieście.

Aha, aha...


Skoncentrowałeś się oczywiście na najmniej istotnej części odpowiedzi, żeby, dla odmiany, strzelić jednolinijkowca. Hura! Co jednak powiesz na resztę, znaczy:

"Co znaczy "już"? Zdaje się już dawno tam byłem te ładnych parę miesięcy temu!

Serio, jeśli nie widzisz problemu przy wzięciu CZŁOWIEKA i wlepieniu mu "państwo to ON" przy jednoczesnym ignorowaniu że ten "ON" który jest "państwem" to CZŁOWIEK, to... hmm... "

Cytuj:
No w przeciwieństwie do moim postów to jest argument!


No jest. A idzie tak ("matematyka" jest tutaj skrajnie nieformalna):
(niekompetencja + degrengolada) * ograniczona władza = ograniczone szkody
(niekompetencja + degrengolada) * nieograniczona władza = potencjalnie niewyobrażalne szkody

Dyktatura - nieograniczona władza, brak gwarancji kompetencji i niewystąpienia degrengolady.

Tak przedstawione wygląda ci lepiej?

Cytuj:
Znasz moją preferencję religijną? Ciekawe...


No cóż, zasadniczo ją podałeś. Przypomnijmy:

Andrzej napisał(a):
(jak tak robie przynajmniej - ale jako buddysta musze to robic :twisted: ).


Ominęło mnie coś? Nie jesteś członkiem tej bezcelowej religii, a to jest jakiś żart dla wtajemniczonych? To w takim razie przepraszam, ale przypomnę że na próbę dopytania się o to dostałem "N/C".


Ostatnio edytowano Pn 16 lip 2007 15:55 przez Lord_Zabujca, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 16 lip 2007 21:14 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr 30 cze 2004 15:32
Posty: 785
Lokalizacja: Event Horizon
Post Avengera wydaje mi się całkowicie zbędny. Autor nawet nie stara się czytać postów ze zrozumieniem, a tylko wytykanie drobnych błędów (i to "OMG") interpunkcyjnych. Za to należałaby się karteczka. Prócz tego post został skasowany jako off-topic.

Aby zakończyć tą bezsensowną dyskusję, bo niektórzy niestety nie zrozumieją oczywistości, proszę Andrzeja o podanie metody mianowania tego jedynego, który miałby absolutną władzę sprawować. Mi do głowy przychodzą tylko trzy sposoby - siłowy, demokratyczny, oraz ostatni - zstąpienie Boga z nieba

Pierwszy nie gwarantuje władcy odpowiedniego, wręcz przeciwnie, gwarantuje rządnego władzy tyrana (podziękujemy).
Drugi jest z założenia zły (według Andrzeja oczywiście, jeżeli zaprzeczy to będzie to paradox i kompromitacja samego założenia tego systemu).
Trzeci to jedyny chyba sensowny sposób, chociaż też nie do końca skuteczny, bo który to miałby być bóg? (o ile oczywiście jakiś jest)

[EDIT] Skasowałem też ostatni post LZ gdyż odnosił się jedynie do skasowanego posta Avengera

_________________
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 16 lip 2007 21:46 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Aww yco, ja tu się napisałem takiego ładnego, przemyślanego kolosa, a ty mi skasowałeś powody do jego wklejenia. Nie dało się przenieść tego do spamu (co właśnie zamierzałem zrobić)? No nic, za ładne to żeby się zmarnowało - puszczę mu przez PW. Ach, i OMG, "żądnego" się pisze :lol:.

Skoro już tutaj tak bezczelnie offtopuję (bah, osobiście się cieszę że cokolwiek tutaj się rusza :lol:), to jeszcze powiem, że jakby kto się zastanawiał czego taki Avenger_ na mnie zacięty, to polecam zobaczyć jego pierwsze posty (i ich kontekst) na forum - ach, to były czasy :D.

EDIT: Okazuje się jednak że nawet bez odpowiedzi "drugiej strony" mam coś do powiedzenia na temat:

Cytuj:
Trzeci to jedyny chyba sensowny sposób, chociaż też nie do końca skuteczny, bo który to miałby być bóg? (o ile oczywiście jakiś jest)


Hmm... Boga można sobie zrobić - pisarze science-fiction zajmują się tym problemem już od hohoho. Tylko wtedy pozostaje pytanie - czy powierzyłbyś absolutną władzę nad sobą i całą ludzkością konstruktowi/istocie o zupełnie obcych ci myśli, duchowi i ogólnej egzystencji, gdybyś wiedział że został stworzony przy jak najlepszych celach i intencjach? Osobiście mnie taka perspektywa przeraża.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 16 lip 2007 23:24 
Offline
Peon Slayer

Dołączył(a): Wt 27 cze 2006 9:57
Posty: 876
Lokalizacja: Wrocław <------- cool miasto
LZ paskudo ty! nie pisz tych złych rzeczy na forum, bo ci odpisze i znow złoto oberwę!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 17 lip 2007 3:15 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 21:04
Posty: 1456
Lokalizacja: Świebodzin <--- cool miasto
Cytuj:
Podaj czemu nimi nie są (ba! Podaj czemu nie są prawicą w ogóle - tak zdaje się mi wstępnie odpowiedziałeś!) i wtedy się zobaczy.
Odpowiedź w pewnym sensie padła a propos posta Ypeeha.

Cytuj:
W dyktaturach, tudzież innych podobnym jej systemach - na przykład wszystkich znanych mi totalitarnych? A owszem. Nie jest to rzecz która koniecznie musi zdarzyć się zawsze, ale manipulacja lub wprost fałszowanie historii to jedno z podstawowych narzędzi które się stosuje dla ustawiania ludzi w szereg i utrzymywania ich tam.
Chyba pomyliłeś cytaty :) Albo ja znowu coś źle zrozumiałem. Przypomnę, że chodziło o to, że powiedziałem, iż przywódca wyrasta w sposób naturalny ze społeczeństwa, na co ty odpowiedziałeś, że to linijka z "ministerstwa propagandy". Jeśli nie pomyliłeś cytatów, to wyjaśnij.


Cytuj:
Po pierwsze, to jest dalej totalna, nic

nie znacząca bzdura - ładne hasełko jeno. Po drugie, zobacz w odpowiedzi na co to napisałeś - na moje zarzuty że "nie wmówisz mi że [potrafisz wybrać tego idealnego gościa]" odpowiadasz "dyktator wychodzi z tłumu w sposób naturalny", mówisz że rzekomo "zawsze tak było", po czym wyrażasz dla takiego stanu rzeczy aprobatę.
Dalej upierasz się, że przywódcy nigdy naturalnie nie wyrastali ze społeczeństwa? No tak "ministerstwo propagandy" tak nam wmawia :lol: .

Cytuj:
Wprost, słowo w słowo nic takiego nie powiedziałeś
Zaraz, zaraz. Czego nie powiedziałem?


Cytuj:
Ha, i to też jest absolutna bzdura! Niby skąd do takich wniosków doszedłeś? Nawet przypadkowo wybierający idiota wyczuje wreszcie "hmm... przy tych gościach lepiej mi się żyje" i będzie wtedy bardziej skłonny wybrać tego samego. Ba, a to i tak nawet przy założeniu poprawności twojego "w narodzie większość jest idiotów", które jest elitarystyczne i, cóż, wyjątkowo niemądre. Poza tym powiedz - kto z największą szansą W OGÓLE zagłosuje w wyborach? Osoby zainteresowane polityką, czy nie? I jak się będą rozkładać te osoby w grupach: idioci, przeciętniacy, ponadprzeciętni? Pamiętaj też przy rozważaniach wziąć poprawkę na to, że do urny trza dupę ruszyć z domu.

... Skąd ja niby doszedłem do wniosku, że idioci zawsze wybiorą idiotę? No skąd? Przecież to takie trudne! (Wybacz ale mam wrażenie, że mnie obrażasz) Można też słowo idiota (w przypadku kandydującego) zamienić na demagoga, na jedno wychodzi, bo ani ten, ani ten nie jest godny zaufania. (Chyba, że ktoś uprawia demagogię po to, by zdobyć poparcie idiotów, ale to tylko potwierdza, że większość jest idiotyczna).

Cytuj:
Nawet przypadkowo wybierający idiota wyczuje wreszcie "hmm... przy tych gościach lepiej mi się żyje" i będzie wtedy bardziej skłonny wybrać tego samego.
Głupie. W PRL też niektórzy żyli sobie o wiele lepiej, więc zapewne uargumentowane jest ich głosowanie na tego samego "dobrodzieja".

Cytuj:
Ba, a to i tak nawet przy założeniu poprawności twojego "w narodzie większość jest idiotów", które jest elitarystyczne i, cóż, wyjątkowo niemądre.
Jeśli temu zaprzeczasz, to znaczy, że twierdzisz, iż w narodzie jest więcej ludzi mądrych. Ja tobie bardzo współczuję.

Cytuj:
Poza tym powiedz - kto z największą szansą W OGÓLE zagłosuje w wyborach? Osoby zainteresowane polityką, czy nie? I jak się będą rozkładać te osoby w grupach: idioci, przeciętniacy, ponadprzeciętni? Pamiętaj też przy rozważaniach wziąć poprawkę na to, że do urny trza dupę ruszyć z domu.
Zagłosują niekoniecznie Ci, którzy interesują się polityką. Z powodów wielu i jeszcze więcej.

Cytuj:

Czujesz do czego tutaj zmierzam, czy mam cię dalej też poprowadzić krok po kroku za rączkę?
Czuję jedynie, że twoja obrazkowa filozofia/teoria jest gigantycznie śmieszna, z powodu pomijanej mojej prośby o czytanie/czytanie ze zrozumieniem. Żeby zaoszczędzić kłopotów, zacytuję siebie.
Cytuj:
Swoją drogą demokracja byłaby do zaakceptowania w momencie, gdyby głos debila nie równał się głosowi człowieka znającego się na rzeczy (cokolwiek pod tymi pojęciami rozumiemy). Jednakże nie jesteś w stanie powiedzieć kto powinien mieć ile głosów stąd też demokracja jest be.
Czyżbym już jakieś 2-3 posty temu wykluczył tę (tą?) możliwość? Ale co tam...

Cytuj:
Osobiście też kiedyś twierdziłem, że ludzie to głównie idioci. Jest to bardzo ładne, proste i wygodne stwierdzenie (jak wszystkie uprzedzenia), jednak branie go na poważnie w rozważaniach jest bardzo dziecinną rzeczą.
Kolejna ciekawostka. Jeśli chodzi o politykę, a konkretniej o wybory to fakt większości idiotów (żeby nie było, że to ładne i wygodne stwierdzenie, zastąpmy to na "większości ludzi, którzy to nie mają bladego pojęcia o polityce, lub też są łatwi do zmanipulowania) jest tutaj najistotniejszy. Dziecinne, żeby nie powiedzieć naiwne i głupie tudzież samobójcze politycznie byłoby nie branie tego pod uwagę. A przypomnę, że głos w wyborach ma każdy 1.

Cytuj:
Panie, ja studiuję na raz matematykę i informatykę. Wyssanymi z palca procentami mi więc nie zaimponujesz.
Przepraszam, że śmiałem napisać cyfry. I nie napuszaj się, bo to żałośnie wygląda (przynajmniej w moich oczach).

Cytuj:
Ach, to że Hitler nie zdobywał władzy siłą - walczył o nią zacięcie z komunistami, i nie była to walka na ulotki i afisze. Tamto zwycięstwo wyborcze to był już tylko ostatni, formalny krok (zresztą, i tak to chyba nie było totalne zwycięstwo - ostateczne i całkowicie formalne przejęcie władzy nastąpiło w wyniku jeszcze trochę prowadzonych politycznych tańców).
Blablabla a koniec taki, że wybrali go ludzie w wyborach...ci tzw. "zauroczeni".

Cytuj:
Kręcenie się w kółko zawdzięczamy głównie tobie (patrz - przed chwilą napisałeś nawet SŁOWO W SŁOWO to samo co wcześniej opisałem jako beznadziejnie niesatysfakcjonującą odpowiedź) i twojemu braku treści w tym co piszesz. Moja wina tutaj jest tylko taka, że wciąż nie zsiadłem z karuzeli.
Ja przypomnę tylko nieśmiało, że dyskusja na ten temat trwała na priv, którą to nagle przerwałeś, po czym pojawiłeś się tutaj i śmiesz rzucać takimi tekstami.

Cytuj:
Temu że to sensowny argument na to co tu próbujesz przepchnąć? Tak.
Sam sobie odpowiadasz na własne pytania? Bardzo mądrze, jednakże ja pytam raz jeszcze, czy zaprzeczasz temu, że coś co jest sprawdzone jest argumentem, do tego by to wprowadzić.
Ale przecież ty nie walisz "bzdurnymi jednolinijkowcami"

Cytuj:
Podaj dwa. I pamiętaj że nie jest to stricte przykład, co bardziej kontrprzykład - kontrprzykład na sens argumentacji "to ma dłuższą tradycję i jest długo sprawdzone więc jest lepsze i powinniśmy na to przejść".
Ja Ciebie bardzo proszę o nie obrażanie mnie takimi prośbami.

Cytuj:
Hipotetyczna sytuacja - wynająłem gościa do obicia mi kanapy, bo się stare obicie zniszczyło. Nie potrzebuję teraz żadnego doświadczenia w stolarstwie (czy do czego tam się zalicza obijanie kanap) żeby powiedzieć, że gość wykonał dobrą (przeciętną/słabą) robotą i (słabo/nie) zna się na rzeczy, w związku z czym bym go (nie) wybrał/polecił komuś do następnego obijania kanapy.
Rozumiem, że ten gość jakby startował na najlepszego obiciarza kanap to, by wygrał, ponieważ wykonał u Ciebie dobrą robotę? Ja się pytam, gdzie tutaj jest demokracja?

Cytuj:
No właśnie o to chodzi że najprawdopodobniej to za prędko tego ZYSKu to by nie było, straty i bajzel jeno (ach, i warto przy tym pamiętać że parę państw którym by się to niekoniecznie podobało, i które są raczej uznawane za nie do końca rozsądne i przewidywalne, ma paluchy na broni jądrowej).

Tyle, że zysk nie zawsze musi pojawiać się od razu. Czasem trzeba zainwestować. Zresztą z jakiego powodu miałyby się burzyć państwa z bronią jądrową? Co im do kolonizacji Burkinii Faso :) .

Cytuj:
Dyktatura - nieograniczona władza, brak gwarancji kompetencji i niewystąpienia degrengolady.
Demokracja - nieograniczona władza większości, którą to zazwyczaj tworzą czekający na ofertę korupcyjną ludzie, pełna gwarancja niekompetencji. Jak się Tobie to widzi?

Cytuj:
Ominęło mnie coś? Nie jesteś członkiem tej bezcelowej religii, a to jest jakiś żart dla wtajemniczonych? To w takim razie przepraszam, ale przypomnę że na próbę dopytania się o to dostałem "N/C".
Dostałeś N/C oraz "zakończ ten offtop", który to nadal ciągniesz nadal się kompromitując.

Cytuj:
Wyjaw nam nareszcie ten twój wspaniały, niezawodny system wyboru i funkcjonowania władzy dyktatorskiej! Ach, i przy okazji powiedz jak planujesz do niego przejść z systemu obecnego.

yco napisał napisał(a):
siłowy, demokratyczny, oraz ostatni - zstąpienie Boga z nieba

Pierwszy nie gwarantuje władcy odpowiedniego, wręcz przeciwnie, gwarantuje rządnego władzy tyrana (podziękujemy).
Wybieram i zawsze wybierałem siłowy. Napisałem to już dawno, gdy mówiłem o Pinochetcie, jednakże niektórym nie wpadnie do głowy poczytać posty innych. Stąd też przede wszystkim walenie w to samo przez Lorda.

_________________
Dalszy ciąg Tabalugi Kamila: ZŁY BAŁWAN CHCEEEEE... ZAMIENIĆ W ŚNIEG.... WSZYSTKO CO WOKÓŁ TRWA. NASZ DZIELNY TABALUGA ZAWSZE SOBIE RADĘ DA!!!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 17 lip 2007 10:50 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Dobra, kończę to. Od następnego posta przestaję odpowiadać na wątki, w których uznam że zostało już wszystko co trzeba powiedziane - jak już chyba kiedyś mówiłem, nie lubię dyskusji z pętlą iteracyjną.

Andrzej napisał(a):
Odpowiedź w pewnym sensie padła a propos posta Ypeeha.


Ale w takim innym sensie, który nas tutaj dotyczy, to nie padła (a i twoje wykazywanie że Kaczyński to nie prawica to mnie nie przekonało - jedynie co mi tam powiedziałeś, to że PiS jest prawicowy z tendencjami centrowymi (który zresztą jest)).

Cytuj:
Chyba pomyliłeś cytaty :) Albo ja znowu coś źle zrozumiałem. Przypomnę, że chodziło o to, że powiedziałem, iż przywódca wyrasta w sposób naturalny ze społeczeństwa, na co ty odpowiedziałeś, że to linijka z "ministerstwa propagandy".


No, dokładnie to. Po czym podałem bardzo jaskrawy kontekst w jakim to wyglądało mi że by się pojawiło - ale TAKI JASKRAWIE PROPAGANDOWY, że wydawało mi się że każdy to widzi. Dalej mówiłem już wraz z tym kontekstem, który wydajesz się ignorować (a twoja tradycyjnie beztreściowa odpowiedź "zastanów się co napisałeś" nic w ustelaniu prawdy nie pomogła).

Cytuj:
Dalej upierasz się, że przywódcy nigdy naturalnie nie wyrastali ze społeczeństwa? No tak "ministerstwo propagandy" tak nam wmawia :lol: .


Dalej upieram się, że to zupełnie NIC NIE ZNACZY. Dyktator ma OD DIABŁA różnych sposobów dojścia do władzy, jest DZIESIĄTKI (jak nie setki) cech które mogą go tam wynieść i SETKI cech, którymi człowiek może "wyrastać ponad tłum w sposób naturalny".

To jest całkowicie pusta bzdura! Mogłoby to mieć nieco prawdy w królestwie zwierząt, gdzie cecha do "wyrastania" jest jedna - "ja żem DUŻY, ja to rzondzem, WSZYSTKIE SAMICE MOJE". Ale u ludzi rzecz jest o wiele za skomplikowana by to stwierdzenie miało jakąkolwiek wartość!

Cytuj:
Zaraz, zaraz. Czego nie powiedziałem?


Co ja tu jestem, archiwizator? Poczytaj sobie ten wątek dyskusji, najlepiej od końca, zaczynając na "Gdzie tutaj jest napisane o godnym dyktatorze itd." (co tutaj znaczyło to itd., to już musiałem rozszyfrowywać ja).

Ale masz, ulituję się nad tobą:
1 - LZ: Zarzut o brak zdolności wyboru odpowiednio idealnego kandydata
2 - A: Wadliwa argumentacja oparta na niesamowicie uproszczonym spojrzeniu na historię ("dyktator wyrasta z tłumu w sposób naturalny")
3 - LZ: Oskarżenie o majaki i prośba o wyjaśnienie
4 - A: Markowy andrzejowy jednolinijkowiec bez treści ("Zastanów się co napisałeś...") + tajemnicze "patrz post yca" (w którym to poście yca jest pewne rozważanie konceptu, ale nic czym ty mógłbyś się podeprzeć)
5 - LZ: "teraz to się już nawet nie starasz" i stwierdzenie że najwyraźniej według ciebie ten idealny kandydat to każda małpa która potrafi się dobrać do władzy dzięki systemowi promującemu jaskrawe przeciwieństwo kandydata wyidealizowanego, którego chciałeś u władzy umieszczać od samego już początku tego tematu.
6 - A: Kolejne wadliwe rozumowanie, tym razem na bazie cichego "rozbudowania" ycowego postu, "wyjaśniające" twoje poprzednie stwierdzenie i zakończone "Gdzie tutaj jest napisane o godnym dyktatorze itd. " (co jak dla mnie znaczy "gdzie tu jest napisane to o czym ty tutaj do mnie piszesz post wcześniej")
7 - LZ: Wprost tego nie napisałeś (już wiesz co to jest za "tego", którego nie napisałeś? KONTEKST SIĘ LICZY!), ale ty NIC (przybliżenie) wprost nie piszesz (bo i to jedyny sposób żeby tyle podtrzymać dyskusję mając wadliwą teorię), wiec trzeba wnioskować - a oto i wnioski (które zresztą się okazały słuszne - potwierdziłeś je w tym poście).

Cytuj:
... Skąd ja niby doszedłem do wniosku, że idioci zawsze wybiorą idiotę? No skąd? Przecież to takie trudne! (Wybacz ale mam wrażenie, że mnie obrażasz)


No znikąd. Sam się teraz obrażasz, całkowicie bez mojej pomocy - wklej mi tutaj fragment z tego co cytujesz w którym rzekomo to twierdzę.

Cytuj:
Głupie. W PRL też niektórzy żyli sobie o wiele lepiej, więc zapewne uargumentowane jest ich głosowanie na tego samego "dobrodzieja".


Jeśli uzasadnione (bo tego słowa szukałeś) jest ich wzięcie sobie tego lepiej siłą (poprzez siłowe osadzenie gościa który im to da), to głos jest uzasadniony na pewno. Jeśli prawa strona tej implikacji jest głupia, to lewa musi być debilna - a lewą nam tutaj próbujesz przepchnąć jako najświętszą prawdę.

Cytuj:
Jeśli temu zaprzeczasz, to znaczy, że twierdzisz, iż w narodzie jest więcej ludzi mądrych. Ja tobie bardzo współczuję.


Niestety, twoje wspułczucie jest niepotrzebne, gdyż to ja współczuję tobie.

"W koszyku nigdy nie mogę mieć mniej niż zero jabłek - ergo zawsze będę miał w nim przynajmniej jedno jabłko, ergo jabłka nigdy mi się nie skończą. Jedzta!" :lol:

Cytuj:
Czuję jedynie, że twoja obrazkowa filozofia/teoria jest gigantycznie śmieszna


Och? "Obrazkowa" część zdaje się była już o czym innym, zupełnie nie o tym co w tej części "nie przeczytałeś tego" mi cytujesz? Ha! Ty mnie oskarżasz o brak czytania ze zrozumieniem, a na moje obalanie twojej asercji "większość to idioci" odpowiadasz cytując mi siebie "Swoją drogą demokracja byłaby do zaakceptowania w momencie, gdyby głos debila nie równał się głosowi człowieka znającego się na rzeczy (cokolwiek pod tymi pojęciami rozumiemy). Jednakże nie jesteś w stanie powiedzieć kto powinien mieć ile głosów stąd też demokracja jest be. " i jeszcze podkreślasz jakąś kosmiczną, nic związaną z tym co cytujesz część :lol:?

Spróbujmy jeszcze raz. Twoja asercja: "Większość to idioci". Moja odpowiedź: 100 IQ to absolutny przeciętniak na skali idiota/geniusz, a badania wykazują że ludzka inteligencja rozkłada się w przybliżeniu jak krzywa gaussa z punktem szczytowym dla 100 IQ. Jak się przyjrzysz wykresowi owej krzywej, daje nam to trochę debili/idiotów i podobną ilość geniuszy, a także OLBRZYMIE, PRZYĆMIEWAJĄCE OBIE GRUPY ilości szaraczków. Większość to nie idioci, oni się równoważą z geniuszami - prawdziwą masą są szaraczki - chyba że "idiota" definiujesz jako "człowiek myślący inaczej niż ja" (z pewną granicą tolerancji), kiedy to całe to oparte na analizie rozkładu inteligencji rozumowanie można wywalić za okno, podobnie jak i resztę dyskusji która w takim razie jest już zupełnie pozbawiona sensu.

Co gdybym jednak nie chiał wrócić tego na tor, a zamiast tego miał odpowiedzieć na to "OMG TEGO NIE CYZTALES!":

Cytuj:
Czyżbym już jakieś 2-3 posty temu wykluczył tę (tą?) możliwość? Ale co tam...


Jeśli pamięć mnie nie myli, to zrobiłeś to arbitralnie stwierdzając że masz rację (co wydaje się być motywem przewodnim twoich tutaj postów).

Cytuj:
Kolejna ciekawostka. Jeśli chodzi o politykę, a konkretniej o wybory to fakt większości idiotów (żeby nie było, że to ładne i wygodne stwierdzenie, zastąpmy to na "większości ludzi, którzy to nie mają bladego pojęcia o polityce, lub też są łatwi do zmanipulowania) jest tutaj najistotniejszy.


Tak, tak, bardzo ładna asercja. A jej źródło masz w ...? Niech ono mnie też tak mocno przekona do siebie, jak przekonało ciebie!

Tutaj właśnie widać twój problem - NIGDY nie podajesz źródeł swoich asercji, zawsze stwierdzasz w trybie "To jest fakt. RZEKŁEM.".

Cytuj:
Przepraszam, że śmiałem napisać cyfry. I nie napuszaj się, bo to żałośnie wygląda (przynajmniej w moich oczach).


...a to są w końcu najbardziej liczące się oczy ze wszystkich na świecie. Problemem nie były liczby, problemem było to że były kłamliwe i wyssane z palca.

Cytuj:
Blablabla a koniec taki, że wybrali go ludzie w wyborach...ci tzw. "zauroczeni".


Gdyby ktoś miał cierpliwość, to po przeczytaniu całości zobaczy że padła tutaj kolejna z twoich asercji, i nawet wszystkie "blablabla" tego świata tego nie zmienią". Ja tymczasem ten wątek kończę.

Cytuj:
Ja przypomnę tylko nieśmiało, że dyskusja na ten temat trwała na priv, którą to nagle przerwałeś, po czym pojawiłeś się tutaj i śmiesz rzucać takimi tekstami.


No, wtedy uznałem że mam lepsze rzeczy do roboty (egzaminy szły) i, tak metaforycznie, zsiadłem wtedy z tej karuzeli. Teraz chwilowo nie mam.

Cytuj:
Cytuj:
Temu że to sensowny argument na to co tu próbujesz przepchnąć? Tak.


Sam sobie odpowiadasz na własne pytania? Bardzo mądrze, jednakże ja pytam raz jeszcze, czy zaprzeczasz temu, że coś co jest sprawdzone jest argumentem, do tego by to wprowadzić.
Ale przecież ty nie walisz "bzdurnymi jednolinijkowcami"


Odpowiadam na twoje - wcześniej je precyzując, bo jak już mówiłem masz w naturze robienie tutaj mętliku, rzuty półstwierdzeniami, niedokańczanie myśli, brak rozumienia postów i brak treści w swoich stwierdzeniach.

I tak, w istocie to nie ja nimi "walę" - i naprawdę nie widzę w jaki sposób [A: nieprecyzyjne pytanie] -> [LZ: doprecyzowanie, jednoznaczna odpowiedź] dowodzi rzeczy przeciwnej.

No ale dobra, odpowiedź. Po pierwsze, zmieniłeś teraz treść. "Czy zaprzeczasz temu, że coś co jest sprawdzone jest argumentem, do tego by to wprowadzić" - oczywistym jest, że temu nie mogę zaprzeczyć. Mogę jednak powiedzieć że jest to agument bardzo małej mocy, i całkowicie niewystarczający (te dwa słowa są KLUCZOWE dla tego co ja cały czas próbuję powiedzieć) aby to wprowadzać.

Cytuj:
Ja Ciebie bardzo proszę o nie obrażanie mnie takimi prośbami.


No to jest już mistrzostwo świata.

[A: Teoria] -> [LZ: bardzo jaskrawy kontrprzykład] -> [A: Jest TYSIĄC I JEDEN powodów dla których on nie jest dobry] -> [LZ: Podaj dwa] -> [A: Nie - i mnie tak nie obrażaj]

Serio. Podaj dwa. Skoro są ich rzekomo "tysiąc i jeden", to dwa powinno ci się udać skombinować łatwo.

Zorgranizuję to ci jeszcze:
Teza: "to ma dłuższą tradycję i jest długo sprawdzone więc jest lepsze i powinniśmy na to przejść"
Mój kontrprzykład: "Życie jako jednokomórkowce ma niesamowicie długą tradycję, a nie znaczy to że powinniśmy do tego wrócić"

Dlaczego kontrprzykład jest zły? Dwa powody proszę, byle dobrze przemyślane.

Cytuj:
Rozumiem, że ten gość jakby startował na najlepszego obiciarza kanap to, by wygrał, ponieważ wykonał u Ciebie dobrą robotę?


Kto mówi że jest on najlepszy? Jest jednak dobry, ja o tym wiem, i to mi wystarcza. Demokracja - kanapa to państwo, "obijanie" to rządzenie państwem, kanapiarz to poseł, ja (i ci którym bym go polecił) to wyborcy, którzy wynajmują do roboty kanapiarza (wybierają do sejmu posła). Jedyne miejsce gdzie ta analogia się psuje to to, że kanapa zawsze się niszczy co cztery lata (trza wtedy od nowa kanapiarza jakiegoś wołać) i naprawa jest darmowa - ale podstawowy mechanizm jest w niej zachowany, więc jest całkiem w porządku.

Cytuj:
Tyle, że zysk nie zawsze musi pojawiać się od razu. Czasem trzeba zainwestować. Zresztą z jakiego powodu miałyby się burzyć państwa z bronią jądrową? Co im do kolonizacji Burkinii Faso :) .


Ale w co ty chcesz tam inwestować? W uprawę orzeszków ziemnych? Zdecydowanie nie warte politycznych i ekonomicznych kosztów wyciągania tego ze śmietnika - ani tam infrastruktury nie ma, ani wykształconej siły roboczej, ani "prawa i porządku", ani podstawowej bazy ekonomicznej potrzebnej żeby zbudować te trzy poprzednie rzeczy. Ba, często nawet podstawowych surowców naturalnych nie ma!

A co do burzenia się: wiele powodów - w tym ich własne plany kolonizacyjne. Nic nie daje wiosce z atomówką takiego poczucia mocarstwowości jak własna kolonia.

Cytuj:
Demokracja - nieograniczona władza większości, którą to zazwyczaj tworzą czekający na ofertę korupcyjną ludzie, pełna gwarancja niekompetencji. Jak się Tobie to widzi?


Osoby na stanowiskach państwowych mają bezpośrednią władzę, nie jakaś "większość" (która tylko mówi komu tą władzę przydzielić), a ta jest bardzo ograniczona - chyba że mowa o czystej sile, ale wtedy to anarchia, nie demokracja. Z tą "gwarancją niekompetencji" też bym nie przesadzał.

Cytuj:
Dostałeś N/C oraz "zakończ ten offtop", który to nadal ciągniesz nadal się kompromitując.


Najwyraźniej bardzo lubisz to słówko, "kompromitując". Takie ładne, dźwięczne ono jest. Szkoda tylko że wydajesz się nie bardzo wiedzieć co ono oznacza.

Cytuj:
Wybieram i zawsze wybierałem siłowy.


I za to cię właśnie wyśmiałem (z podanymi powodami!), od czego próbowałeś się wyślizgać, po to tylko żeby teraz potwierdzić że miałem rację przez cały ten czas.

A tak w ogóle to zatoczyliśmy pełne koło - Mugabe doszedł do władzy siłowo w wyniku walk partyzanckich, czyli byłby według ciebie dobrym dyktatorem. Teraz ponownie polecam przeczytać jaki cyrk zrobił w Zimbabwe (który to cyrk z jakichś tajemniczych powodów miał rzekomo być nie na temat - ale cóż, teraz już wiemy że jak najbardziej był). Twój system promuje ludzi dokładnie ten typ człowieka jakim jest Mugabe - dlaczego się przy nim upierasz?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 19 lip 2007 7:28 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 21:04
Posty: 1456
Lokalizacja: Świebodzin <--- cool miasto
Cytuj:
Dalej upieram się, że to zupełnie NIC NIE ZNACZY. Dyktator ma OD DIABŁA różnych sposobów dojścia do władzy, jest DZIESIĄTKI (jak nie setki) cech które mogą go tam wynieść i SETKI cech, którymi człowiek może "wyrastać ponad tłum w sposób naturalny".

To jest całkowicie pusta bzdura! Mogłoby to mieć nieco prawdy w królestwie zwierząt, gdzie cecha do "wyrastania" jest jedna - "ja żem DUŻY, ja to rzondzem, WSZYSTKIE SAMICE MOJE". Ale u ludzi rzecz jest o wiele za skomplikowana by to stwierdzenie miało jakąkolwiek wartość!


Setki cech? Nie sądzę. Gdybyśmy spojrzeli na wszystkich wodzów, od czasów totalnej prymitywności, do dzisiaj, to zauważyć by się dało, że byli to ludzie konkretnych cechach. Kiedyś może decydował najsilniejszy, zaś wraz z cywilizowaniem się człowieka, dominację zdobywali zazwyczaj ludzie, wykazujący się przebiegłością/sprytem/często erudycją/umiejętnością manipulacji/obeznaniem w temacie/umiejętnością przekonywania do siebie/charyzmą/siłą charakteru.
Często przecież królowie wybierali na następców tronu kogoś innego z rodziny niż własnego najstarszego syna, gdyż uważali, że nie był on zbyt mądry, by dzierżyć berło. Zdarzali się również i źli władcy.
Zdarzały się również zamachy, przeróżnego rodzaju otrucia, dynamiczne zmiany władcy, jednak czy załamywało to w jakiś sposób np. gospodarkę czy zależności między ludzkie (pomijam tutaj np. wykorzystanie śmierci króla przez obce państwo, by zaatakować chwilowo osłabiony kraj)? Nie, a to dlatego, że gospodarka była prowadzona wg. pewnych zasad, których przekroczenie było nie do pomyślenia.
Można użyć argumentu, że niemalże wszystkie te monarchie przecież poupadały. Przeważnie były to po prostu efekty przegranych wojen ( Imperium rzymskie), ale często też złych decyzji króla (nie można temu zaprzeczyć). Złe decyzje mogły być podejmowane z różnych powodów. Mogła to być źle zrozumiana sytuacja, mogło ty być coś co na początku zdawało się dobre itd. itd. Mogło to świadczyć o złym władcy, lub też złych doradcach, lub też czymś innym złym. Dlatego okresy największych potęg danych państw przypadały na okres najmądrzejszych władców. Gdy był słaby to naturalne, że państwo upadało. Następca tronu był więc od dziecka przygotowywany na objęcie władzy, by być jak najlepszym.
Historia zna przeróżne przypadki. Toteż uczono się na błędach, dzięki temu wiadomo było co jest dobre a co złe.
Tak właśnie wyglądała monarchia absolutna, dzisiaj nieczęsto spotykana (wśród rozwiniętych krajów chyba tylko Lichtenstein - który wbrew Lordowej teorii ma się świetnie, a taki ustrój został wprowadzony demokratycznie z monarchii konstytucyjnej.)

Historia mówi sama za siebie i nie jest ona moim wymysłem (choć to by Ci chyba bardziej pasowało). A mówi ona, że wbrew temu co mówisz, nie jest to takie skomplikowane.

Cytuj:
No znikąd. Sam się teraz obrażasz, całkowicie bez mojej pomocy - wklej mi tutaj fragment z tego co cytujesz w którym rzekomo to twierdzę.
Znikąd? Czy logika Ciebie nie obowiązuje? Czy idiota nie woli idioty? Czy dla idioty autorytetem nie będzie idiota? Czy w związku z tym podczas wyborów nie okaże mu się on atrakcyjniejszym kandydatem? Czuję się głupio tłumacząc taką prostą rzecz, stąd też wnioskowałem o obrazę mnie.

Cytuj:
Niestety, twoje wspułczucie jest niepotrzebne, gdyż to ja współczuję tobie.

"W koszyku nigdy nie mogę mieć mniej niż zero jabłek - ergo zawsze będę miał w nim przynajmniej jedno jabłko, ergo jabłka nigdy mi się nie skończą. Jedzta!" Laughing
Znowu jakaś matematyczna filozofia :) .
Współczuć z tego co widzę sobie nie musimy.

Cytuj:
Większość to nie idioci, oni się równoważą z geniuszami - prawdziwą masą są szaraczki
Ja właśnie o tej masie cały czas mówię (gdy mówię o większości społeczeństwa, a to jak sam uważasz jest większość, to chyba nic tutaj do wyjaśniania nie było [btw: mógłbym być złośliwy i powiedzieć, że czytanie ze zrozumieniem się kłania...]). Być może zmyliły Cię pojęcie "idiota" dlatego też zastąpiłem je tym czym zastąpiłem.

Cytuj:
Tak, tak, bardzo ładna asercja. A jej źródło masz w ...? Niech ono mnie też tak mocno przekona do siebie, jak przekonało ciebie!

Tutaj właśnie widać twój problem - NIGDY nie podajesz źródeł swoich asercji, zawsze stwierdzasz w trybie "To jest fakt. RZEKŁEM.".
Jakie ja mam problemy to ja już sam wiem najlepiej. Brak źródła (rozumiem, że chodzi o przykład jak to prosto ludzie są manipulowani), w tym przypadku wynikł z tego, iż myślałem, że to oczywiste, i sam sobie szybko je znajdziesz. Widzę jednak, że to nie takie oczywiste, więc pragnę zwrócić Twoją uwagę, na takie codzienne rzeczy jak szeroko pojęte media. Chociażby prosta reklama, czy też kształtowanie gustu muzycznego przez wielkie komercyjne radia. Prześmieszne są często podawane w telewizji badania opinii publicznej. Można pójść bardziej w politykę i tutaj również ujrzeć przykłady manipulacji, chociażby podczas kampanii wyborczej, gdzie to mówi się rzeczy, które dla niektórych są oczywiste za niemożliwe do spełnienia, zaś dla innych (właśnie tych "szaraczków") dają już pewną nadzieje (tzw. kiełbasa wyborcza). Manipulacja jest w dzisiejszej demokracji niezbędna, gdyż wiele pomysłów nawet jeśli naprawdę dobrych nie ma szansy bytu z powodu właśnie opinii publicznej, którą tworzą w większości...chyba już wiesz. Czy wg. Ciebie to nie fakty, a tylko wyssane z palca moje "bzdurne teorie"?

Cytuj:
...a to są w końcu najbardziej liczące się oczy ze wszystkich na świecie. Problemem nie były liczby, problemem było to że były kłamliwe i wyssane z palca.
Co było kłamliwe i wyssane z palca? Proszę o jasne wyjaśnienie, bo przed chwilą zarzuciłeś mi: " zawsze stwierdzasz w trybie "To jest fakt. RZEKŁEM.". " Zaś to właśnie tutaj czynisz.

Cytuj:
Gdyby ktoś miał cierpliwość, to po przeczytaniu całości zobaczy że padła tutaj kolejna z twoich asercji, i nawet wszystkie "blablabla" tego świata tego nie zmienią". Ja tymczasem ten wątek kończę.
"blablabla" raczej nie zmienią ale przekonujące argumenty jak najbardziej. I znowu uprawiasz tutaj coś, co sam mi zarzucasz, mianowicie "ja wiem najlepiej, a kto się nie zgadza nie ma racji".

Cytuj:
No, wtedy uznałem że mam lepsze rzeczy do roboty (egzaminy szły) i, tak metaforycznie, zsiadłem wtedy z tej karuzeli. Teraz chwilowo nie mam.
Wymówka jak każda inna. Jeśli nie usunąłeś PW, to zawsze możesz odpowiedzieć z opóźnieniem. Stąd też "zsiadłem wtedy z tej karuzeli" nic nie zmienia. Szczególnie, że jak widać, bardzo aktywnie uczestniczysz publicznie.

Cytuj:
Odpowiadam na twoje - wcześniej je precyzując, bo jak już mówiłem masz w naturze robienie tutaj mętliku, rzuty półstwierdzeniami, niedokańczanie myśli, brak rozumienia postów i brak treści w swoich stwierdzeniach.
Belki w swoim oku nie widzisz.



Cytuj:
I tak, w istocie to nie ja nimi "walę" - i naprawdę nie widzę w jaki sposób [A: nieprecyzyjne pytanie] -> [LZ: doprecyzowanie, jednoznaczna odpowiedź] dowodzi rzeczy przeciwnej.

To jest na razie tylko kolejna głupia teoria nie poparta dowodami (którymi, jak twierdzisz operujesz bez przerwy).

Cytuj:
No ale dobra, odpowiedź. Po pierwsze, zmieniłeś teraz treść. "Czy zaprzeczasz temu, że coś co jest sprawdzone jest argumentem, do tego by to wprowadzić" - oczywistym jest, że temu nie mogę zaprzeczyć. Mogę jednak powiedzieć że jest to agument bardzo małej mocy, i całkowicie niewystarczający (te dwa słowa są KLUCZOWE dla tego co ja cały czas próbuję powiedzieć) aby to wprowadzać.
A słowa o tym, że to totalna bzdura? Ty się zdecyduj. Zresztą rzecz w tym, że to wcale nie są argumenty małej mocy. Gdybyśmy mówili o jakichś sprawach rodzaju artystycznego typu: muzyka, to mógłbyś powiedzieć, że argument stare i sprawdzone więc lepsze jest słaby. Tutaj jednak sprawa jest całkiem inna stąd też twoje porównanie jest jak najbardziej nie "do pary". Swoją drogą nazywanie tego "bardzo jaskrawym przykładem", jest tylko marną próbą zrobienia z tego sensownego przykładu. Dalej nie mam na to ochoty odpowiadać ale znając twój cynizm zapewne zrobisz z tego kolejny pseudo argument, idący w stronę próby ośmieszenia mnie, tak więc wyjątkowo odpowiem, choć przyznaję, że znów czuję się głupio.
Przede wszystkim jednokomórkowiec, właśnie jako rzecz sprawdzona przez matkę naturę, naturalnie rozwinęło się w to co jest (nie znam się na biologii, więc opieram się na tym co powiedziałeś czyli, że my teraz tym czymś jesteśmy). To co jest, nie rozwija się, bo zapewne jest już doskonałe (a jeśli się dalej w jakiś sposób przekształca to znaczy, że nie jest doskonałe, nic to jednak nie zmienia). Odniesienie tego analogicznie do spraw ustroju politycznego, również byłoby nie na miejscu, ponieważ demokracja nie powstała w sposób naturalny, w tym sensie, jak np. powstawały narzędzia wymyślane przez całe wieki.

Powód drugi, jest taki, że nie "do pary" jest porównanie czegoś względnie prymitywnego, czyli zwierzęcia/rośliny/owada/komórki/glonu/czymkolwiek to coś jest, do nawet nie tyle człowieka, co do czegoś co jest zależne od niego. Obie rzeczy biegną bowiem różnym torem.

W zasadzie to chyba to samo. Zresztą to powinno wystarczyć.

Cytuj:
Kto mówi że jest on najlepszy? Jest jednak dobry, ja o tym wiem, i to mi wystarcza. Demokracja - kanapa to państwo, "obijanie" to rządzenie państwem, kanapiarz to poseł, ja (i ci którym bym go polecił) to wyborcy, którzy wynajmują do roboty kanapiarza (wybierają do sejmu posła).
Nawet w tej wypowiedzi nieświadomie potwierdzasz moją tezę, o manipulacji. Kluczowe jest tutaj to, co ująłeś w nawiasy. Ludzie polegają na tym co mówisz. Nie mają zielonego pojęcia czy ten od kanap jest dobry, dopóki sami go nie sprawdzą. Jeśli go nie sprawdzą to kierują się tylko i wyłącznie twoją opinią. W polityce ty w takim przypadku jesteś elitą. Teraz wszystko zależy od tego czy jesteś dobrą elitą czy złą. Elity jednak wybierane są dzisiaj również przez większość...


Cytuj:
Ale w co ty chcesz tam inwestować? W uprawę orzeszków ziemnych? Zdecydowanie nie warte politycznych i ekonomicznych kosztów wyciągania tego ze śmietnika - ani tam infrastruktury nie ma, ani wykształconej siły roboczej, ani "prawa i porządku", ani podstawowej bazy ekonomicznej potrzebnej żeby zbudować te trzy poprzednie rzeczy. Ba, często nawet podstawowych surowców naturalnych nie ma!
Nie wiem co oni tam mają do handlowania, ale jak dasz przedsiębiorcom wolną rękę to ujrzysz cuda. Kiedyś (w internecie chyba) czytałem artykuł, na temat jakiegoś raportu, pokazującego ile rynek światowy traci na braku otwarcia się na afrykę (abstrahuję już tutaj, że przy okazji Afryka byłaby wyciągnięta z wszechogarniającej nędzy). Był tam również wykaz możliwości w udziałach światowych w różnych dziedzinach przez dane państwa afrykańskie.
Zresztą Japonia też nie miała z początku za wiele do pohandlowania.

Cytuj:
Osoby na stanowiskach państwowych mają bezpośrednią władzę, nie jakaś "większość" (która tylko mówi komu tą władzę przydzielić), a ta jest bardzo ograniczona - chyba że mowa o czystej sile, ale wtedy to anarchia, nie demokracja. Z tą "gwarancją niekompetencji" też bym nie przesadzał.
Nie jakaś większość? A co oznacza słowo: "demokracja" ?

Cytuj:
Cytat:
Wybieram i zawsze wybierałem siłowy.


I za to cię właśnie wyśmiałem (z podanymi powodami!), od czego próbowałeś się wyślizgać, po to tylko żeby teraz potwierdzić że miałem rację przez cały ten czas.

A tak w ogóle to zatoczyliśmy pełne koło - Mugabe doszedł do władzy siłowo w wyniku walk partyzanckich, czyli byłby według ciebie dobrym dyktatorem. Teraz ponownie polecam przeczytać jaki cyrk zrobił w Zimbabwe (który to cyrk z jakichś tajemniczych powodów miał rzekomo być nie na temat - ale cóż, teraz już wiemy że jak najbardziej był). Twój system promuje ludzi dokładnie ten typ człowieka jakim jest Mugabe - dlaczego się przy nim upierasz?

Po pierwsze to wskaż mi gdzie od czegokolwiek próbowałem się wyślizgać, bo znowu są to tylko puste słowa, niczym nie poparte.
Po drugie to ty zataczasz pełne koło, nic przy tym nie rozumiejąc. Potwierdzasz to pisząc ostatni cytowany akapit.
I znowu wkładasz jakieś słowa w moje usta. Nigdzie nie napisałem, że fakt , iż zdobył władzę siłą oznacza, że byłby dobrym dyktatorem. To jaki cyrk zrobił jest efektem również polityki prowadzonej w sposób inny niż ja mówiłem.
I mój system nie promuje absolutnie takich ludzi.
Ty nie rozumiesz podstawowej rzeczy. Nie ja wybieram dyktatora, to on sam się dobiera do władzy.
I wersji siłowej nie popieram w wersji ogólnej. Jednak dziś, niemożliwe jest, by władca wyrósł w sposób naturalny. Dziś może on jedynie wynieść się na przywódcę małego, bądź większego stada. Dlatego jedyna dziś możliwość wprowadzenia takiego systemu to wsparcie siłowe.
A co do Mugabego, to ja przypomnę, że mówiłem o przykładach z drugiej strony sceny politycznej (jak zwykle kłania się brak czytania/czytania ze zrozumieniem).


Cytuj:
Najwyraźniej bardzo lubisz to słówko, "kompromitując". Takie ładne, dźwięczne ono jest. Szkoda tylko że wydajesz się nie bardzo wiedzieć co ono oznacza.
Odpowiedź została napisana na priv (ktoś tu musi ustąpić, a jaka jest zasada co do tego, to każdy wie).

_________________
Dalszy ciąg Tabalugi Kamila: ZŁY BAŁWAN CHCEEEEE... ZAMIENIĆ W ŚNIEG.... WSZYSTKO CO WOKÓŁ TRWA. NASZ DZIELNY TABALUGA ZAWSZE SOBIE RADĘ DA!!!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 19 lip 2007 12:54 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Gdyby ktoś się zastanawiał co to takie krótkie, to korzystam z klauzuli którą wprowadziłem na początku swojego zeszłego postu. Zmęczyło mnie to wreszcie, co poradzić.

Cytuj:
Znikąd? Czy logika Ciebie nie obowiązuje? Czy idiota nie woli idioty? Czy dla idioty autorytetem nie będzie idiota?


Niby dlaczego miałby być? Nazywasz poprzedniego papieża idiotą?

Cytuj:
Co było kłamliwe i wyssane z palca? Proszę o jasne wyjaśnienie


Te liczby. Tak się składa że każdy mający choć trochę ducha matematyka wcale nie popatrzy na nie jak na słowo, jako co je pewnie potraktowałeś, tylko na wynik szacunkowych obliczeń. Czyli przykładowo, "0%" to jest "NIE MA PRAWA SIĘ ZDARZYĆ, NIGDY!", a nie "bardzo mało prawdopodobne że się zdarzy - potencjalnie mogą wyjątki, ale...". Podobnie "50%" zostanie odczytane jako "rzut monetą", co zakłada równe prawdopodobieństwo zdarzeń. Fakt że zdarzenia są dwa nie oznacza ich równego rozkładu prawopodobieństw - a tutaj jest ta kłamliwość, bo wydałeś się wtedy ze mną zgodzić, że "siłą by ją zdobył pewnie jeszcze większy drań".

Cytuj:
Przede wszystkim jednokomórkowiec, właśnie jako rzecz sprawdzona przez matkę naturę, naturalnie rozwinęło się w to co jest (nie znam się na biologii, więc opieram się na tym co powiedziałeś czyli, że my teraz tym czymś jesteśmy).


WHOA! Ja rozumiem nie znać się na biologii, ale moment - wydaje mi się że właśnie zaliczyłeś człowieka do organizmów jednokomórkowych. Prr! Falstart!

Cytuj:
To co jest, nie rozwija się, bo zapewne jest już doskonałe (a jeśli się dalej w jakiś sposób przekształca to znaczy, że nie jest doskonałe, nic to jednak nie zmienia).


Nie. Ewolucja to nie jest proces w którym dochodzi się do plakietki "finisz" i kończy - nawet dla hipotetycznego stworzenia dopasowanego w sposób doskonały (które nie istnieje i istnieć nie będzie) zmiany będą występowały zawsze, choćby przez przypadkowe mutacje (które zresztą zawsze były jej motorem napędowym).

Cytuj:
Odniesienie tego analogicznie do spraw ustroju politycznego, również byłoby nie na miejscu, ponieważ demokracja nie powstała w sposób naturalny, w tym sensie, jak np. powstawały narzędzia wymyślane przez całe wieki.


Raz, "powstawanie w spobób naturalny"? Równie dobrze mógłbyś próbować [ten arbuz waży 5 kg bo tak pokazuje waga elektroniczna] -> [nie, bo arbuz powstawał w sposób naturalny, a wagę zrobił człowiek] - tak samo byłoby to od rzeczy.

Dwa, jesteśmy bardzo złożonymi istotami wielokomórkowymi, ale tylko od niedawna - przez miażdżący okres czasu żyliśmy (my jako zbiory komórek) jako jednokomórkowce, a życie wielokomórkowe to stosunkowo świeży wymysł. Ba, jest to nawet w pewien sposób polityczne - jednokomórkowce/wielokomórkowce to tak systemy organizacji komórek, jak systemy polityczne są sposobami organizacji społeczeństw. Życie jednokomórkowe działa dobrze, i działa od o wiele dłużej niż wielokomórkowego - jak już mówiłem nie jest to jednak powód aby się do niego cofać.

Cytuj:
Powód drugi, jest taki, że nie "do pary" jest porównanie czegoś względnie prymitywnego, czyli zwierzęcia/rośliny/owada/komórki/glonu/czymkolwiek to coś jest, do nawet nie tyle człowieka, co do czegoś co jest zależne od niego. Obie rzeczy biegną bowiem różnym torem.


To nie jest dobry argument - kontrprzykładem obalany jest tutaj mechanizm, poprzez pokazanie jego zastosowania dającego sprzeczne rezultaty, a który tak w twoim, jak i moim przykładzie działa dokładnie tak samo.

Ponownie więc - przeklejam żeby się nie zgubiło:

Teza: "to ma dłuższą tradycję i jest długo sprawdzone więc jest lepsze i powinniśmy na to przejść"
Mój kontrprzykład: "Życie jako jednokomórkowce ma niesamowicie długą tradycję, a nie znaczy to że powinniśmy do tego wrócić"

Podaj dwa (z tego "tysiąca i jeden") argumenty dla których kontrprzykład jest zły, bo na razie nie podałeś ani jednego.

Cytuj:
Nie mają zielonego pojęcia czy ten od kanap jest dobry, dopóki sami go nie sprawdzą.


Ale jak go sprawdzą, to już będą wiedzieli - a jak się na nim przejadą, to przestaną mnie słuchać i go następnym razem nie wezmą. I nie jestem tutaj żadną elitą, ja tutaj jestem tylko zainteresowanym wyborcą.

Cytuj:
Zresztą Japonia też nie miała z początku za wiele do pohandlowania.


Ale Japonia miała wiele z tych cech, których nie ma Afryka - prawo, porządek i skonsolidowany naród, zamiast afrykańskiego podziału na wiecznie walczące plemiona i "rządy" skorumpowanych dyktatorowatażków sprowadzające się do wysysania z lokalnych gospodarek tyle, ile się tylko da. Miała też dobrą infrastrukturę i bazę ekonomiczną, a także wykształconych ludzi i miejsca gdzie ludzi można kształcić dalej. Ponadto zdaje się dostała jeszcze na to wszystko pomoc ekonomiczną od Stanów. Afryka tymczasem nie ma NIC - rolnictwo to szczytowe osiągnięcie tego, co może tam robić typowy przedsiębiorca. Górnictwo jeśli jest już bardzo high-tech - bo zacofanie afrykańskie jest takie, że powszechną praktyką w walce z AIDS jest użycie kondomów rozdawanych przez czerwony krzyż poprzez powieszenie ich koło łóżek jako "amulet chroniący przed chorobą".

Żeby cokolwiek sensownego tam zbudować to musiałbyś wszystko rozwalić w perzynę i ciwilizować to na siłę i pod przymusem, ponosząc olbrzymie koszty, aby ostatecznie i tak zorientować się że jedyne co z tym lądem zrobisz, to sobie posadzisz banany (jak będziesz miał szczęście i trafisz do dobrej lokalizacji) - trampki i elektronikę i tak zrobią taniej i lepiej w Chinach, a większość z tych państewek i tak nie ma za wiele potrzebnych ci surowców. A przecież to nie jest też tak, że na gwałt potrzebujemy miejsca do osadzania nadmiaru ludności z Europy - społeczeństwa nam się tak starzeją, że niektóre wioski w Hiszpanii całkowicie wyludniło (bo młodych nie dość że mało, to jeszcze większość się wyniosła do miast).

Jest oczywiście jeszcze turystyka, ale to można uprawiać bez żadnej kolonizacji - i bez ponoszenia jej kosztów.

Cytuj:
Nie jakaś większość? A co oznacza słowo: "demokracja" ?


Śmieszna rzecz jest taka, że od jakiegoś czasu zastanawiam się czy "demokracja" to faktycznie dobre określenie. Mi tam bardziej obecny system przypomina republikę (nawet Stany, najstarsza "demokracja" świata ma w swoim "pledge of allegiance" że będą bronić flagi i "republiki którą ona reprezentuje" - a i spójrzmy na Polskę. Rzeczpospolita -> rzecz pospolita -> rzecz wspólna -> rzecz publiczna -> res publique -> republika), ale że się przyjęło "demokracja parlamentarna", to skoro wiadomo o co chodzi nie mam zamiaru z tym walczyć.

W każdym razie, chodzi o to że każdy ma coś do powiedzenia, a nikt nie ma nieograniczonej władzy, jak też powinno być.

Cytuj:
[dość śmieszna końcówka, gdzie circa co drugie zdanie jest fałszywe]


Ok więc, sądzę że najlepiej to przedstawić diagramem:

Obrazek

... wszystko już widziałem, starczy mi więc i tutaj wysiadam.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 20 lip 2007 23:17 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 21:04
Posty: 1456
Lokalizacja: Świebodzin <--- cool miasto
Cytuj:
Ale Japonia miała wiele z tych cech, których nie ma Afryka - prawo, porządek i skonsolidowany naród, zamiast afrykańskiego podziału na wiecznie walczące plemiona i "rządy" skorumpowanych dyktatorowatażków sprowadzające się do wysysania z lokalnych gospodarek tyle, ile się tylko da.

Dlatego też mówię, że trzeba zrobić z tych państw kolonie, skoro sami nie potrafią sobą rządzić (pytanie pojawia się inne, mianowicie, czy mamy do tego jakiekolwiek moralne prawo? Z drugiej strony zawsze silniejszy podbijał słabszego). Japonia zawsze była rządzona twardą ręką (dyktatura swoją drogą - dziś monarchia konstytucjonalna), zaś po rewolucji Meiji, konsekwentnie szła w jasno określonym kierunku. Postawiła tak jak napisałeś , na wykształcenie, oraz otworzyła się na zagraniczne rynki. UE oraz Ameryka ma zamknięte rynki dla Afryki.

Cytuj:
Żeby cokolwiek sensownego tam zbudować to musiałbyś wszystko rozwalić w perzynę i ciwilizować to na siłę i pod przymusem, ponosząc olbrzymie koszty, aby ostatecznie i tak zorientować się że jedyne co z tym lądem zrobisz, to sobie posadzisz banany (jak będziesz miał szczęście i trafisz do dobrej lokalizacji) - trampki i elektronikę i tak zrobią taniej i lepiej w Chinach, a większość z tych państewek i tak nie ma za wiele potrzebnych ci surowców.
Przedsiębiorca zazwyczaj wie, w co inwestuje, a myślę, że tamtejsza ludność w związku z tym, że jest na o wiele niższym poziomie niż Chiny, będzie w stanie pracować za jeszcze taniej.

Cytuj:
... wszystko już widziałem, starczy mi więc i tutaj wysiadam.

Twój diagram jest narysowany jedynie pod publikę. Ubrany w ładne słowa i pokazujący słuszność Lorda. Zamiast pisać bzdury, napisz co jest nie tak i dlaczego. Problem w tym, że chyba się boisz, bo każda twoja wypowiedź dostaje odpowiedź. Ty zaś gubisz się w odpowiedziach. I prawda, że wszystko kręci się w kółko, ale to przez Ciebie, bo wszystko tak naprawdę jest już dano wyjaśnione, tylko ty po prostu nie czytasz, po czym piszesz przeróżne bzdury.

Ale skoro zsiadasz ( powód: zmęczenie, pragnę zaznaczyć, że gdybym ja tak powiedział to komentarz byłby zapewne jeden), to ogromna gratka mianowicie:

Cytuj:
Niby dlaczego miałby być? Nazywasz poprzedniego papieża idiotą?
Papież to przywódca wybrany w sposób niedemokratyczny.
Jednak radzę się doedukować.

_________________
Dalszy ciąg Tabalugi Kamila: ZŁY BAŁWAN CHCEEEEE... ZAMIENIĆ W ŚNIEG.... WSZYSTKO CO WOKÓŁ TRWA. NASZ DZIELNY TABALUGA ZAWSZE SOBIE RADĘ DA!!!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 21 lip 2007 3:39 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:
Ale skoro zsiadasz ( powód: zmęczenie, pragnę zaznaczyć, że gdybym ja tak powiedział to komentarz byłby zapewne jeden)


Zmęczenie? Owszem. Ale nie takie jak ci się wydaje - jest to raczej zmęczenie rzeczami jak poniższe:

Cytuj:
Cytuj:
Niby dlaczego miałby być? Nazywasz poprzedniego papieża idiotą?
Papież to przywódca wybrany w sposób niedemokratyczny.
Jednak radzę się doedukować.


A: Idiota będzie uważał za autorytet idiotę.
LZ: Niby czemu? Nazywasz poprzedniego papieża idiotą?
A: Papież nie został wybrany demokratycznie niedoedukowany noobie!

Żeby to był wyjątek od reguły. Ha! To idzie całkowicie utartym schematem.

Pokrótce: rządzisz stary - ty i ja operujemy drastycznie różnymi, zupełnie niekompatybilnymi sposobami wnioskowania. Ja wierzę w logiczną konsekwencję kolejnych wniosków, ty stawiasz na wrzucenie przypadkowego "faktu z kontekstu" (co gorsza zwykle prawdziwość nie ma znaczenia) przy jednoczesnym ignorowaniu faktycznych rozumowań i następnie ogłoszenie swojej stuprocentowej, oczywistej słuszności, po (a i czasami przed) którym następuje różnej mocy zniewaga. Nie ma sensu dalej tego ciągnąć - jak już powiedziałem, ja z tematu wysiadam.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 21 lip 2007 9:46 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 21:04
Posty: 1456
Lokalizacja: Świebodzin <--- cool miasto
Zaraz, zaraz ja tutaj czegoś chyba nie rozumiem.
Chodziło o to, że w demokracji zawsze idiota zostanie wybrany, i ten też będzie idioty autorytetem.
Ty mi po tym wyskakujesz, dlaczego nazywam poprzedniego papieża idiotą.
Tak też idąc twoim: "Ja wierzę w logiczną konsekwencję kolejnych wniosków" (pięknie ujęte w słowa swoją drogą, szkoda, że to niewiele znaczy), jasno wynika, że uważasz, iż papież jest autorytetem wielu idiotów, bo wybrano go w sposób demokratyczny. Inaczej ten przykład jest bez sensu i przekonuje bardziej w moją niż w Twoją stronę.

Dalsza część postu to kolejna część poczynań, które mają za zadanie pokazać, że masz rację nie popierając tego żadnymi dowodami, a tylko ładnie ubranymi słowami ("przypadkowego <<faktu z kontekstu>> (co gorsza zwykle prawdziwość nie ma znaczenia", piękne ale trochę bez sensu i chyba się wykluczające; "przy jednoczesnym ignorowaniu faktycznych rozumowań i następnie ogłoszenie swojej stuprocentowej, oczywistej słuszności, po (a i czasami przed) którym następuje różnej mocy zniewaga." Oczywiście brak dowodów na zniewagę. No cóż, jak wolisz. )

Cytuj:
Nie ma sensu dalej tego ciągnąć - jak już powiedziałem, ja z tematu wysiadam.
Mam nadzieję, że nie będzie to coś w dotychczasowym stylu (rozmowa na priv > brak oznak życia > nagły wyskok na publiczny).

_________________
Dalszy ciąg Tabalugi Kamila: ZŁY BAŁWAN CHCEEEEE... ZAMIENIĆ W ŚNIEG.... WSZYSTKO CO WOKÓŁ TRWA. NASZ DZIELNY TABALUGA ZAWSZE SOBIE RADĘ DA!!!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 21 lip 2007 9:51 
Offline
Lusted & Hasted Peon

Dołączył(a): Pn 02 paź 2006 22:47
Posty: 176
ej chlopaki nie lepiej sie spotkac na piwku i omowic we 2 sprawe wladzy ? :) bo widze ze na forum to jeden drugiego odpiera i do konsensusu nie dojdzie....


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 21 lip 2007 14:53 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:
Tak też idąc twoim: "Ja wierzę w logiczną konsekwencję kolejnych wniosków" (pięknie ujęte w słowa swoją drogą, szkoda, że to niewiele znaczy), jasno wynika, że uważasz, iż papież jest autorytetem wielu idiotów, bo wybrano go w sposób demokratyczny.


Nie, do tego właśnie dochodzi się twoim doklejaniem przypadkowych wygodnie ci brzmiących "faktów" z "kontekstu". Napiasałeś: "Czy dla idioty autorytetem nie będzie idiota?" - to jest asercja ("dla idioty autorytetem będzie idiota"), i to jest jedna, konkretna asercja. Znalezienie idiotów, którzy nie są autorytetami nawet dla idiotów, to nie jest problem. Przykładem zaś nieidioty który był dla wielu ludzi, w tym całych tabunów idiotów, autorytetem jest zeszły papież. Stąd asercja została zestrzelona - w rozumowaniu NIGDY nic o sposobie wyboru ani nie wspomniałem, ani w najmniejszy sposób się oparłem. Tymczasem ty właśnie doklejasz przypadkowo coś o "niedemokratyczności wyboru" i nie po raz pierwszy ogłaszasz że mam się doedukować (co zaprawdę szczytem jest poszanowania - to tak co do "brak dowodów na zniewagę"). Ha!

Cytuj:
piękne ale trochę bez sensu i chyba się wykluczające;


Chyba nie - otóż to jest magia cudzysłowia.

Cytuj:
Mam nadzieję, że nie będzie to coś w dotychczasowym stylu (rozmowa na priv > brak oznak życia > nagły wyskok na publiczny).


Wysiadka z dyskusji to nie jest "SCHOWAM SWOJE OPINIE NA TEN TEMAT W NAJGŁĘBSZE ZAKAMARKI UMYSŁU I NIGDY JUŻ ICH NIE WYGŁOSZĘ, ANI NA TEMAT Z NIMI SPOKREWNIONY NIE BĘDĘ ROZMAWIAŁ". To jest tyle - ja na razie mam dość, może w przyszłości pojawi się wartościowa dyskusja, ale chwilowo kończę.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 21 lip 2007 16:26 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 21:04
Posty: 1456
Lokalizacja: Świebodzin <--- cool miasto
Cytuj:
Znalezienie idiotów, którzy nie są autorytetami nawet dla idiotów, to nie jest problem. Przykładem zaś nieidioty który był dla wielu ludzi, w tym całych tabunów idiotów, autorytetem jest zeszły papież. Stąd asercja została zestrzelona - w rozumowaniu NIGDY nic o sposobie wyboru ani nie wspomniałem, ani w najmniejszy sposób się oparłem.


Tyle, że ja nigdy nie kwestionowałem, tego, że znalezienie takich przykładów jest trudne. Chodzi o to, że twój przykład niczemu nie dowodzi o czym napisałem a ty znowu to pominąłeś.

Cytuj:
Tymczasem ty właśnie doklejasz przypadkowo coś o "niedemokratyczności wyboru" i nie po raz pierwszy ogłaszasz że mam się doedukować (co zaprawdę szczytem jest poszanowania - to tak co do "brak dowodów na zniewagę"). Ha!

Tyle, że to jest dowód (a w każdym razie był dopóki go nie obaliłeś, więc brak poszanowania absolutnie tutaj nie wystąpił). A co do doklejenia, to znowu muszę stwierdzić, że nie czytałeś mojego posta...

_________________
Dalszy ciąg Tabalugi Kamila: ZŁY BAŁWAN CHCEEEEE... ZAMIENIĆ W ŚNIEG.... WSZYSTKO CO WOKÓŁ TRWA. NASZ DZIELNY TABALUGA ZAWSZE SOBIE RADĘ DA!!!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 21 lip 2007 17:49 
Offline
Peon Slayer

Dołączył(a): Wt 27 cze 2006 9:57
Posty: 876
Lokalizacja: Wrocław <------- cool miasto
Wyręcze LZ:

Teza (anczej): idioci zawsze wybieraja za autorytety idiotow, a jest ich wiekszosc, dlatego demokracja jest fuj
Obalenie tej tezy przez PZ: czy papierza uwazasz za idiote?
Andrzej nie czai: zle mnie zrozumiales, czytaj moje posty@!!!!
LZ: wyjasnienie ocb andrzejowi, kolejne udowonienie mu bledu
Andrzej: Tyle, że ja nigdy nie kwestionowałem, tego, że znalezienie takich przykładów jest trudne. Chodzi o to, że twój przykład niczemu nie dowodzi o czym napisałem a ty znowu to pominąłeś. Czytaj moje posty!

Teraz, wg karuzeli, bedzie znow kolej LZ na wyjasnienie ocb andrzejowi, ten znow strzeli glupote i bedzie prosil o czytanie postow.

Pozdro.

EDIT. a ty lz to sam moglbys ruszyc myszka i zmienic, o wielki i potezny modzie.
Edit by szyszek: bo chcial nabic kolejnego posta, dlatego dostaje karteczkę..
EDIT tszy; Karteczkę i tak dostaniesz ... - Szyszek

Ad. Anczej 2 posty nizej; tutaj nie moge odpowiedziec, bo pan admin dałby mi kolejne złoto za offtop, zas na PW nie chce mi sie odpowiadac.. nie dosc, ze jestes typem czlowieka, ktory nie przyznaje innym racji z zasady, to jeszcze post moj bylby napisany wylacznie pod publike. ;[


Ostatnio edytowano Wt 24 lip 2007 15:51 przez Avenger_, łącznie edytowano 4 razy

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 21 lip 2007 18:26 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 15 lip 2004 20:13
Posty: 842
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:
Teza (anczej): idioci zawsze wybieraja ||| idiotow, a jest ich wiekszosc, dlatego demokracja jest fuj


Heh, akurat wtedy miałby rację w odpowiedzi "papież nie został wybrany demokratycznie". Wstaw jednak w miejsce czerwonych kresek zwrot "za autorytety" i już rzecz śmiga :lol:.

Heh2 - z karuzeli zsiadłem. Gdyby nie ten post, to bym teraz nic nie odpisał :lol:.

EDIT AD EDIT: A mógłbym, ale to byłoby nadużycie władzy w postaci ekstremalnego przypadku wsadzania słów w usta ;).


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 115 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Strefa czasowa: UTC [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL