Warcraft II pol-1 Forum

Warcraft 2 dalej zyje :)
Teraz jest Pt 19 kwi 2024 8:13

Strefa czasowa: UTC [ DST ]




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 575 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 19 kwi 2005 19:53 
(Kiedy wszyscy nas zwiadowców dogonili i dowiedzieli się o tym gościu?)

[podchodząc do gościa mówię:]
"Zaraz, zaraz... Nie gorączkujcie się tak, to mu nic nie pomoże. No dobra kolego, najpierw sztylet."

[ostrożnie wyciągam z niego sztylet, który zaraz chowam za pas - przy całej tej operacji zwracam uwagę czy nie jest w nim nic szczególnego]

"No dobra, dawać szybciej te szmaty na bandaże. A tymczasem się nie nadwyrężaj i daj mi się obejrzeć dokładniej."

[oceniam jego stan za pomocą swoich zdolności w medycynie i staram się mu w jakiś sposób pomóc - jeśli trzeba daję mu do wypicia miksturę leczącą]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 19 kwi 2005 21:33 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
Tabrion :
Grubb napisał(a):
-Nie ma chyba na co czekać, te ćwoki i tak nic tam chyba nie wywęszą... wchodzim czy siedzim?? Ja tam wchodze...


-Stojcie do cholery... jesli wypije chociaz jedna z tych mikstur nie bede mogl Wam przekazac wiadomosci... Wiecie, kodeks honorowy zabojcy... walczysz z wrogiem dopoki mozesz, a jak nie mozesz to i tak nic juz po tobie... Zawiodlem Deskath'a wiec nic po mnie. Zostawcie mnie i wysluchajcie co mam do powiedzenia..


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 19 kwi 2005 21:59 
-Czyś ty kurwa do reszty ocipiał? Marnować miksture leczącą na to ścierwo? Musiałby mi chyba zdradzić tajemnice jak zabić tego sukinkota - a jak widać raczej jej nie zna... a mikstura raczej by mu zaszkodziła - dłużej by sie męczył, bo przy życiu trzyma go tylko to gówno co sie go nawpieprzał... patrzcie na jego oczy!

odpycham Nighta i Tabriona

-Kodeks honorowy mówisz? No to gadaj co wiesz, a ja ci potem pomoge... tym oto kawałkiem żelastwa (powiedziałem mu to bawiąc się toporem)

-Chyba idioci nie pamiętacie tego co sie niedawno nocką zdarzyło... Anima to ten zasraniec co koziołki fikał w karczmie. Mówił, że sie tutaj wybiera... i nie myliliśmy się, wszedł tu przed nami i zdobił niezłe przedstawienie.

-No gadaj póki możesz, szkoda naszego czasu!


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 20 kwi 2005 18:01 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
-Wiec tak bylo... siedzielismy sobie z chlopakami bawiac sie nozami - jak to zwykle... kurwa, skroce toto... otoz te pieprzone krasnoludy poszlu sie odlac, a w tym czasie ten pieprzony pol-wampir tu wlecial i wyciol chlopakow w pien... Co? Zdziwieni? A fakt, mozecie nie wiedziec kim tak na prawde jest ten skurwysyn... Oswiece Was : to syn Wladcy Wampirow. Zbuntowany demon, ktory jezdzi po swiecie wybijajac wszystkich. Wampiry, demony, strzygi, a takze wyklych ludzi, magow, elfy i innych. Dla czystej przyjemnosci i dla satysfakcji... Nie radze z nim zadzierac, pierunsko szybki jest gnoj... a i sily i zrecznosci mu nie brakuje. Kiedy wycinal chlopakow widzialem tylko cien i blyski kling... pytacie skad tyle wiem? Nasz Pan mi powiedzial. A to, co on przed nami zatail powiedzial mi sam Anima. Wiedzial, ze przyjdziecie. Kazal wam przekazac, ze macie mu nie przeszkadzac kiedy bedzie zabijal Deskatha... oj nadzieje sie chlopak... nas - zawodowych zabojcow mogl wyciac, ale z naszym Panem latwo mu nie bedzie... Oho...[tu spojrzal na wyblakle znaki na scianach i zbroi Grubba] widze, ze ostra walka jest... Pan przestal podtrzymywac magiczna aure tego pomieszczenia i pancerzy... gdyby nie to, prawdopodobnie padlibyscie pod toporami krasnoludow.... - jak na potwierdzenie tych slow ziemia zatrzesla sie od poteznego wybuchu dochodzacego gdzies z glebi korytarza. Pyl posypal sie ze sklepienia sufitu. - koniec tego dobrego... cholera, nie mam nawet sily, by siegnac noza. Uzyj tej kupy zelastwa krasnoludzie. Ale pamietajcie - Zatrute Ostrze jeszcze nieraz sie odezwie...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 20 kwi 2005 18:16 
- psiakrew to zaraz się rozwali..biegnijcie już ja go spróboje wynieść nie zasługuje na taką smierć pod gruzami...

- a zanim skonasz do końca powiedz mi coś więcej o tym swoim Panie, gdzie podązą ten Anime i czy nie słyszałeś o pewnej porwanej księzniczce?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 20 kwi 2005 18:41 
-Z przyjemnością!!! I tak żeby nie było - dzięki za informacyje... a teraz giń śmieciu! (i rozwalam mu łeb toporem)

-Mi sie tam nie widzi żeby sie coś miało zawalić... ja tam raczej bym poszukał jakiegoś loszku albo ukrytego wejścia... te draby na pewno nie pilnowali powietrza, tutaj MUSI coś być.

["Spot-Check-Test" hehe czyli że rozglądam się dokładnie po pomieszczeniu]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 20 kwi 2005 21:21 
- Świetnie Grubb teraz na pewno wiemy ,w która strone podażyć..mówiąc to sprawdzam kieszenie tego biedaczka a następnie mówię do towarzyszy:
- skoro ten krasnolud mówi ,że się to nie zawali to pewnie tak jest (wkońcu stawianie budynków i drązenie tuneli to jedyne na czym się znają hehe - to w myślach) rozdzielmy się i przeszukjamy klasztor Calmato pójdziesz ze mną? Nie czekając na odpowiedz wychodzę z tego pomieszczenia i idę się rozejrzeć.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 20 kwi 2005 22:12 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
[P.S. jestescie w waskim korytarzu - bez zadnych bocznych wejsc, a nie widzicie co jest dalej. Gwoli scislosci Anima nie ma nic wspolnego z anime:P
A w kieszeniach kolesia nic nie znajdujesz. Zwykly wartownik.]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 20 kwi 2005 23:02 
[A jak z tym sztyletem?]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 21 kwi 2005 13:02 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
W pozycji "gotowy do walki" zaczynam powoli isc w głab korytarza nie zwazajac na reszte druzyny. Stapam ostroznie i rozgladam sie na boki, aby nie wpasc na zadna płapkę


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 21 kwi 2005 14:51 
Lekkie spojzenie na umarlego i podbiegam do reszty

Czekajcie pujde pierwszy i oswiece troche droge (pokazuje pierscien) ... jesli mamy walczyc z tym Anime, bedziemy potrzebowali troche pieniedzy na lepsze uzbrojenie ... mam nadzieje ze cos znajdziemy.


Idac rozgladam sie po trupach, szukajac czegos ciekawego co moglo by sie przydac.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 21 kwi 2005 19:29 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
[Tabrion fakt zapomnialem. Twoj sztylecik wyglada calkiem milo. Troche okrwawiony, ale idealnie wywazony, pieknie zdobiona rekojesc i zakrzywiona ostra jak brzytwa klinga sprawia wrazenie, ze niejeden kupiec by chetnie go odkupil]
Korytarz jest ciemny i nawet pierscien Nighta nie jest w stanie kompletnie rozjasnic ciemnosci. Co chwile przystajecie by przeczekac wstrzasy wywolywane walka, ktorej odglosy slyszycie coraz wyrazniej. Nadal po bokach nie ma zadnych pomieszczen, za to sa trupy. Zastanawia Was jak jeden czlowiek moze wyrznac tylu zawodowych zabojcow. Droga niesamowicie sie dluzy, po pewnym czasie zaczeliscie oddczywac lekkie zmeczenie. Otrzezwil Was dopiero niepokojcy sygnal. Otoz runy na scianach zaczely sie lekko, bardzo lekko swiecic. Te na zbroi Grubba takze.

[btw : Anima nie Anime do cholery!]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 21 kwi 2005 19:40 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
Mówie sobie w myślach - nigdy wiecęj najemnej roboty -. Czuje ze Anima jest coraz blizej i mysle po ktorej stronie sie opowiedz gdy wejdziemy do pomieszczenia gdzie walcza. Gdy zaczynają swiecic runy niespokojnie sie rozglądam myslac co to moze znaczyc. Zaczynam takze szybciej isc


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 6:36 
Night napisał(a):
bedziemy potrzebowali troche pieniedzy na lepsze uzbrojenie

-Haha chyba nie myślisz, ze tam na dole znajdziemy jakiś sklepik hahahaha

-Widać ktoś sie tam niezle napierdala... pewno to ten nasz znajomy wampiur i szef tej całej chałastry... a może niech sie leją, a my byśmy tę księżniczke wykradli i dali noge zanim skonczą. Wiadomo - gdzie sie dwóch bije, tam trzeci korzysta :lol:

-Druga sprawa - a jak sie nie uda? Kogo najpierw lejemy? Ja proponuje wampiura, bo juz nam pokazal co potrafi... a i tutaj widzimy co zrobił z tą zgrają... Tym drugim to byśmy sie zajeli potem... To jakiś Magus, to mi z nim łatwiej bedzie, bo pewno nie jest taki zwinny.

(zauważam że symbole na ścianach zaczynają świecić... na moim toporku i zbroi też)
-Co do kurwy!? Uhh na szczescie jestem na to cholerstwo odporny to mi raczej nie zaszkodzi... ale i nie pomoże.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 12:19 
[wtedy w tamtych ciemnościach nic znaleść nie mogłem ,więc po chwili wróciłem do reszty i z nimi poszedłem...]

- Gdybyś nie sciął tak szybko tamtego faceta to może by się wygadał coś o tej pannie za która nadstawiamy karku

- co nie zmienia faktu ,że dobrze było by jej poszukać...tylko w tych ciemnościach niewiele widać....żadnych schodów na górę nei było ? (fakt ,że księżniczki trzyma się gdzieś wysoko jest powszechnie znany:P)

- a tamtym póki co nieprzeszkadzajmy jedynie można by się tam bliżej wybrać by ocenić sytuację... który pójdzie ze mną?

Blagam, nie obrazaj mnie do kurwy nedzy. Ksiezniczke sobie sami dopowiedzieliscie, ale to mog jakos zniesc. W koncu corka lorda. Ale ksiezniczka w wiezy, to juz jest przesada do cholery.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 15:52 
[uśmiechając się do siebie po obejrzeniu sztyletu podganiam Grubba i resztę]

Grubb napisał(a):
-Co do kurwy!? Uhh na szczescie jestem na to cholerstwo odporny to mi raczej nie zaszkodzi... ale i nie pomoże.


"Tobie krasnoludzie może nie, ale zaklęcie zasilające te runy działa na sprzęty, nie bezpośrednio na ciebie. Zdaje mi się że tym lepiej zresztą - nie mam teraz czasu ani możliwości dokładnie tego zbadać, ale z tego co tamten gość powiedział zanim go na swój charakterystyczny i przemiły sposób uciszyłeś mają one charakter ochronny i de facto ulepszają w ten sposób twój ekwipunek."

"A co do tego co zrobimy gdy ich spotkamy, to mam taką propozycję - na początek nie dajmy poznać że się pojawiliśmy, tylko czekajmy i obserwujmy fajerwerki. Dopiero gdy jedna ze stron zacznie wyraźnie słabnąć włączamy się do walki po jej stronie. Gdy wspólnymi siłami wygramy tą bitwę wykańczamy naszego świeżego sojusznika. Co wy na to?"


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 18:09 
-No nie wiem, nigdy nie lubiłem magii... a magia mnie :P I po co mi kurwa ochrona na toporzysku????
[co MG na to? Ustalaliśmy pewien mankament mojej odporności na magię]

-Ja se tak myśle... co ten Wampiur tutaj szuka...? Nie myśli mi sie, ze przyszedł tutaj po nagrode, bo po co przecie złoto Wampiurowi?? Wąpierze i tak biorą se wszystko za darmo i przemocą. Może byśmy sie i czego dowiedzieli... ale wam sie tak strasznie bronie w łapskach paliły :|

Ta odpornosc na magie jest czesciowa. Logiczne raczej jest, ze magia demoniczna i tzw. stara magia dzialaja na kazdego i wszystko. Ale Tabrion ma racje. Te czary oddzialywuja na przedmioty nie na Ciebie. I jeszcze ich nie zidentyfikowaliscie:P


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 19:01 
"Jak dla mnie to zawsze dobrze jest gdy topór się na niczym nie tępi. Poza tym ta 'ochronność' w tym wypadku może oznaczać że łatwiej ci będzie się bronić siekąc tym zaklętym toporem - a to raczej dobra rzecz, prawda?"

"Nie jestem pewien czego ten wampir mógłby tutaj szukać [głównie dlatego że nie znam świata w którym teraz gramy :wink: ], ale mam pewne podejrzenie - ten gość na którego on poluje jest dość potężny, a przynajmniej tak by wynikało z tego czego się zdążyliśmy dowiedzieć. Może to właśnie tego szuka? Może chce przejąć moc szefa tego zakonu zabójców?"


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 20:57 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
[ten koles przy wejsciu Wam powiedzial czego ten Wampir szuka. Wystarczy czytac uwaznie to co pisze.]

Kolejny wstrzas. Tym razem duzo glosniejszy, potezniejszy i blizszy niz poprzedni. Runy lekko sie rozjasnily. A konca korytarza jak nie bylo widac tak nie ma go dalej.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 21:04 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
Zaczynam biec do przodu, majac nadzieje iz nie nadzieje sie na zanda płapkę. POnaglam takze resztę drużyny


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 21:39 
Smoku napisał(a):
[ten koles przy wejsciu Wam powiedzial czego ten Wampir szuka. Wystarczy czytac uwaznie to co pisze.]


Dlaczego mam mu wierzyć? Zresztą, co to za motyw tak w ogóle: "jeździ po świecie i zabija grube szychy tylko dlatego bo lubi zabijać wszystko dookoła"? Jak dla mnie to były po prostu brednie dogorywającego gościa o dość specyficznym urobieniu i stanie psychicznym - a w związku z tym szukam prawdziwej przyczyny że wybrał on sobie na cel właśnie Deskatha. Zwłaszcza że jak taki wspaniały i rozbudowany motyw ma się do tego że jeszcze żyjemy po numerze w karczmie?

PS. Co to właściwie jest pół-wampir, skąd to sie bierze i jak to działa? Chyba pierwszy raz się z czymś takim spotykam...

A ja gdzies napisalem, ze jest to pol-wampir?:D
A tak swoja droga - nie uwazacie, ze przejecie calej gildii zabojcow nie jest kuszace? To, wcale nie musi byc ich jedyna kryjowka.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt 22 kwi 2005 22:28 
[Kurcze... ostatnio jestem troche spiacy i zrozumialem sytulacje, tak ze teraz musimy odnalezc nowy trop bo tu juz nikogo nie ma, ze musimy powedrowac gdzies znow go szukac]

Ide dalej[kiedy dojdziemy?]

A ty tak nie wyskakuj na przod bo ci glowe zetnie cos zaraz, i nie bedziemy mieli kogo pilnowac.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So 23 kwi 2005 8:52 
Night: State to akurat mała strata niech idze do przodu jak chce
Tabrion: półorki w życiu spotkałem, ale nigdy wampira. Jeżeli należy od do demonów to szuka tutaj prawdopodobnie czegoś co da mu większą moc. Deskath może mieć jakiś magiczny artefakt lub coś...wiedzielibyśmy więcej gdyby nie to ,że nasz jedyny tutaj informator nie ma głowy...czyli we dwóch myślilmy mniej wiecej to samo...a Wy (do reszty) macie jakieś lepsze pomysly niz tam wejsc i walczyc niewiadomo po ktorej stronie?

- nadal obstaje przy tym by się rozejrzeć po światyni. Przeciesz narazie szliśmy tylko w dół prawda?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 25 kwi 2005 18:45 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
Kolejny wstrzas. Runy jeszcze bardziej rozblysnely. Tym razem dostrzegliscie jakies inne, wieksze. Przez chcwile nie wiedzieliscie, czy to omamy czy faktycznie naprzeciwko Was z nikad wyrosly wielkie stalowe wrota z ogromnymi swiecocymi runami. Byly uchylone. Gdy zajzeliscie do srodka zobaczyliscie scene ktorej z jednej strony oczekiwaliscie zobaczyc, a z drugiej omal nie zwalila was z nog. Sytuacja owa przedstawiala sie tak :
w wielkiej sali wylozonej marmurem z dwoma wielkimi filarami podtrzymujacej sufit sciany az roily sie od run. Te runy pulsowaly silnym niebieskim swiatlem i energia magiczna. Kazdego normalnego maga tak silna energia sparalizowalaby. Ale nie Was. Wy musieliscie przykleknac pod naporem magii. Ta magie wydzielal osobnik zawieszony w kuli energi jaka widniala w okolo postaci. Samapostac byla nie mniej majestatyczna. Biala, prosta szata z delikatnymi zlotymi zdobieniami przedstawiajacymi pioro owiewala chuda sylwetke Deskatha. Z jego plecow wyrastaly ogromne, czarne, postrzepione skrzydla, z ktorych od czasu do czasu spadalo ktores z pior. Dlugie czarne wlosy opadaly swobodnie na ramiona i plecy. W rece owa postac trzymala miecz o prostej, cienkiej klindze po ktorej splywaly strozki krwi. Obok Deskatha stala osoba. Mloda, szczupla dziewczyna o blond wlosach ubrana w czerwona suknie. Obejmowala Deskatha jakby chciala, zeby ja obronil przed osobnikime ktory stal przed nimi. Tym osobnikiem byl Anima. To juz nie byl ten sam Anima ktorego spotkaliscie w karczmie. Tamten byl spokojny, opanowany i pewny siebie. Ten ledwo trzymal sie na nogach. W rece trzymal miecz, lecz jego koniec oparty byl o marmurowa posadzke. Z licznych ran lecialy strumienie czerwonej pulsujacej krwi. Anima odwrocil sie w Wasza strone. Na jego twarzy widnialo zdumienie i strach przed tym, co napewno nadejdzie.
-A wiec jednak poszliscie za mna? - powiedzial odslaniajac kly. Ten usmiech przyprawil Was o dreszcze - Coz, zginiecie tutaj, tak jak i ja. Przeliczylem sie. Cholernie sie przeliczylem.
Deskath rozpostarł skrzydla i wzbil sie w powietrze unoszac ze soba dziewczyne i kule energii.
- Pozegnales sie z przyjaciolmi, Podła Duszo? - zabrzmial potezny basowy glos dochodzacy jakby z samej odchlani - W takim razie gin! -
Z ust Animy wyplynal niebieski strumien, ktory trafil prosto w piers Deskatha. Trwalo to chwile. Kiedy promien zniknal Wampir osunal sie na kolana.
Deskath wyciagnal miecz, ktory rozjarzyl sie zielonym swiatlem. Potem widzieliscie tylko zielony pocisk lecacy w Anime, ktory juz nawet nie probowal uciekac. W momencie kiedy ow pocisk dotknal ziemi wzbila sie chmura pylu i odlamkow psadzki. Sila wybuchu byla tak wielka, ze wstrzasnela calym budynkiem. Kiedy chmura pylu opadla po Animie nie zostalo nic. Deskath splynal na ziemie.
Dziewczyna dopiero teraz Was dostrzegla. Schowala sie za plecy Deskatha czule go obejmujac wystawiajac tylko glowe znad jego ramienia.
-Kto to jest Kochanie? Nastepni? Nastepny ktorzy pragna wladzy i mocy jaka ty posiadasz?
-Nie. Ci przyszli po Ciebie. Sa od Twojego ojca. Wejdzcie smiertelnicy. -


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 26 kwi 2005 9:37 
"Chyba nie mamy zbyt wielkiego wyboru..." [powoli idę w stronę Deskatha] "Ale zaraz, zaraz... 'Ojciec'? To ciebie mieliśmy uratować? Ale co znowu za 'kochanie'...? Dlaczego mam to dziwne wrażenie że posiadamy dość niepełny obraz tej sytuacji? O co tu chodzi?"


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 26 kwi 2005 9:38 
Z podziwem i lekkim strachem podchodzę razem z Tabrion do Deskhat'a

- "dobrze by było wszystko znać od poczatku do końca by móc stanać po dobrej stronie"


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 26 kwi 2005 9:40 
- Co to KURWA ma znaczyć... HA? Dawajże tą dziewke... a jak nie oddasz - to dawaj nagrode, której za nią NIE DOSTANIEMY albo... bede zmuszony cie ukatrupić!

-Nienawidze takich typów... ani takich... dziewek! Nie obchodzisz mnie Ty, ani ta tutaj pannica. Ja tu przyszedłem po złoto, albo cokolwiej innego - mołosne igraszki to ja mam gdzies... za nagrode to bede miał ich aż nadto!


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 26 kwi 2005 12:15 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
- Do kurwy nędzy to ja sie męczę, podrozuje, wykrwawiam, łamię po to zeby sie dowiedziec ze jakaś pannica uciekła od ojca ? - Co to kurwa ma być ? - Pierdole taki interes, nastepnym razem biorę zaliczkę - [do Deskatha] - Raczysz nam wyjasnic co sie tu dzieje ?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 26 kwi 2005 13:19 
W dość znaczący sposób odsuwam się od krasnoulda i berserkera. :lol:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 26 kwi 2005 14:52 
(do Grubba i Stat'e)
- na waszym miejscu dałbym mu skończyć...i trochę więcej szacunku...
(Do Deskhat'a)
- hmm przepraszam za tych panów poniosło ich...
(odsuwam się w stronę Tabriona i szepce do niego)
- cokolwiek on powie musimy wziąść pod uwagę to ,że jest magiem. pewnie może rzucać uroki i na nas i na księżniczkę chociaż mogę się mylić
[czy nas zostało już tylko 4 ? :/]
Staram się skupić na wypadek czegoś nagłego


Góra
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 575 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20  Następna strona

Strefa czasowa: UTC [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL