Warcraft II pol-1 Forum

Warcraft 2 dalej zyje :)
Teraz jest So 12 kwi 2025 1:53

Strefa czasowa: UTC [ DST ]




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 575 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 20  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 10:24 
"panie State, jezeli nie pasuje Panu nasze towarzystwo i nie potrafi Pan wspolpracowac i dostosowac sie do decyzji grupy - do widzenia"
spogladam na elfa "Nie zrobili ci nic?"


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 12:48 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
NO dobra. Przestaje zadac czegokolwiek. To moze sie nam przedstawisz elfie ?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 16:12 
patrząc i słuchając dyskusji człowieka i krasnoluda zastanawiam się czy z rąk dzikusów nie wpadłem w ręce wariatów :wink:
Zwarcam się do tych co jakieś zainteresowanie moją osobą wyrazili i przedstawiam się "jestem Nirnaeth, niestety nie mam czym was wynagrodzic za okazana pomoc pieniadze dawno juz....wydałem. Obecnie zmierzam do swojego kraju - to bardzo daleko stad i na pewno o nim nie slyszeliscie. Chętnie pójdę z wami do najbliższego rozdroża. Może dowiem się czegoś ciekawego o tym świecie poza tym i ja mam parę pytań bo dzieją się tu ciekawe rzeczy..."[/i]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 18:14 
-Tjaaaa mówiłem że gołodupiec... a chośby małe "Dziękuję" to już nie łaska?
(złożecze sobie pod nosem po krasnoludzku)
-Do rozdroża? niechaj ci bedzie, bylebyś mi na nerwach nie grał ani w droge nie właził... a daleko to rozdroże? Jest jaka karczma po drodze? W gardle mi już zasycha...
charkam głośno i pluje obrzydliwie pod łapy Chruma... ten obraca sie i zlizuje to z ziemi ;)
-Ty świnio! - Guar dostaje mocne pacnięcie po łbie - ile razy ci mówiłem, żebyś tego nie robił!!! Aż mi sie na rzyganie zbiera... ale znając cie to też byś zeżarł... Skaranie z tym bydlakiem!! No to jedziemy K***A wreszcie czy nie?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 18:20 
"Ruszajmy... nie mam ochoty uzerac sie z cala horda tamtych stworzen.."


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 18:54 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
A wiec podrozniku wiesz moze czemu te dzikusy cie zaatakowały ?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 19:28 
State - mówiłem już, wzieły mnie za łatwego i bogatego przeciwnika. No coż widać w życiu nie spotkali elfa :)

"Prawdę mówiąc wolałbym ich zaatakować zanim znowu kogoś napadną ,ale skoro od walki wolcie karczme to prowadzcie".

(dziękuje ?! za elfa się ma ,żeby mu dziękować !!?)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 20:15 
[do Grubba]

"Święta racja krasnoludzie - gołodupiec i tyle. Zaczynam żałować że naruszyłem w ogóle zgromadzoną na dzisiaj moc. Choć gdy tak sobie pomyślę, to można by się przynajmniej zabawić kosztem tego aroganta (o odrobinie zdobytej przy tym praktyki w magii już nawet nie wspomnę). Chodzi mi po głowie dość zabawny pomysł... Ale na razie sza."

[do reszty]

"Czyli już ustalone że ten tutaj elf się do nas dołącza do rozdroży. Cudnie. A ktoś pomyślał o tym NA CZYM on się tam dostanie? My mamy swoje wierzchowce - dokładnie w dodatku tyle co potrzeba, ani za dużo, ani za mało. A on?"


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 20:57 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
[Nirnaeth gwizdze przeciagle na plcach. Niedlugo potem slyszycie rzenie konia i z lasu wybiega piekny kary wierzchowiec. Widac, ze chowany przez elfy. nikt inny ni potrafi tak zadbac o konia.]

Ruszacie w droge. Ku wielkiemu niezadowoleniu Grubba nie bylo na Waszej trasie zadnego rozdroza. W czasie jazdy rozmawiacie, ale na razie nie zdradzacie Nirnaeth'owi celu swojej podrozy. Podrozuje sie wam calkiem przyjemnie. Wkrotce docieracie do karczmy. Mala wioska, wiec nie zaskoczylo Was za bardzo, ze ludzie chowali sie w domach na Was widok. W koncu gruby bandytow dosc czesto terroryzuja tego typu wioski. Szybko znajdujecie karczme. Przy wejsciu stoi wysoki czlowiek fartuchu - najprawdopodobniej karczmarz. Pomaga Wam odstawic wierzchowce do stajni, po czym wprowadza Was do zupelnie pustej karczmy, sadza przy stoliku i przynosi Wam piwo. "Na koszt firmy p-panowie. C-co podac?"
Przy mowieniu jaka sie i strasznie poci jakby w kazdej chwili ktorys z Was mogl pozbawic go zycia.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 21:11 
Napad dzikusów. Dziwni towarzysze ,który do tej pory nie wyjawili mi swojego celu (raczej nie podróżują bez celu w tym składzie) a teraz ten karczmarz co zaraz się zesra w gacie. Nie biore nic - mam swoje a to żarcie tutaj napewno jest ochydne. Siadam w cieniu i uwaznie sie rozgladam. Moze w ten sposob sie czegos dowiem?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 21:13 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
Nie denerwuj sie tak karczmarzu. Nei ograbimy cie. No moze grubb jak mu złe piwo dasz sie troche wscieknie. Dla mnie nic. Mam swoje racje żywnościowe. Opowiedz nam troche o tej okolicy.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 21:38 
Do towarzyszy:

Hmy oni tu chyba maja spore klopoty...

Do karczmarza:

...karczmarzu czy wasza wioske nie niepokoii cos? Po zachowaniu widac ze wszyscy mieszkancy bardzo sie boja, moze moglibysmy pomoc? Naprawde nie musisz sie bac, opowiedz.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 22:01 
-Ha! Coś mi tutaj śmierdzi! Ale niech to, najedzmy i napijmy sie chociaż porządnie!!
wołam karczmarza do siebie
-Drogi gospodarzu, może wyglądamy dziwnie, ale jesteśmy prawymi ludźmi... ekhm znaczy sie oni sa prawymi ludźmi i... elfami, bo ze mnie ani człowiek, ani elf, ani prawy, tylko krasnolud i to kawał skurwysyna... eeee o czym ja to... no więc jesteśmy na trakcie od jakiegoś czasu i chcielibyśmy sie najeść, napić i wypocząć... bo mamy ważne sprawy do załatwienia... eeemmm ale ciebie to co prawda gówno obchodzi... o czym ja to...?
(wysypuję z sakiewki 6K i wciskam mu do ręki)
-My nie jesteśmy bandytami, chociaż moze na to wyglądamy ;) a niech to panie karczmarzu, dajcie jakąś strawę - kasze dobrze smalcem i mięsiwem okraszone a do tego przedniego piwa.. na coś mocniejszego bedzie czas później...
(przyciągam go i szepcze mu na ucho)
-Dziwnie panie sie zachowujecie... ludzie we wiosce też... co tutaj sie dzieje... (troche bardziej poważnym głosem) spodziewacie sie kogoś? a może już macie jakichś gości? Chyba lepiej zarobić troche złota niż stracić głowe... no więc?? My nie chcemy tutaj kłopotów, ty pewnie też nie... z jakiej to okazji firma stawia nieznajomym?


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 22:27 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
A.D. Night - karczmarz omija Cie szerokim lukiem. Widocznie Twoja szara karnacja go w jakis sposob niepokoi [mam nadzieje, ze dobrze mniemam iz mrocznym elfem jestes:P]. Zreszta krasnolud z toporem na plecach wolajacy go do siebie wydaje sie 'nieco' bardziej przekonujacy.

A.D. Grubb : karczmasz nachyla sie nad Twoim uchem i cos szepcze. Na tyle cicho, ze reszta druzyny nie slyszy, a Ty musisz ostro wytezac sluch zeby uslyszec dokladnie kazde slowo. "Uhh cholipka widocznie Was z kims pomylilem. Myslalem, ze jestescie jednymi z tych swirow z kasztoru nieopodal. Takim to lepiej nie podpadac. Uciac Ci reke moga za nic praktycznie. Ot nietak tace na stole polozysz. Widzialem jak kiedys jak starego Graffa meczyli. Nieprzyjemny widok byl. Sadystyczne pierdolone ludzie. Panie moze pomoglibyscie nam z towarzyszami? Ochrona by nam sie zdala. A w sakiewkach naszych troche zlota sie wyskubie. Ale uwazajcie panie. Niebezpieczne to bestie ci z klasztoru, niebezpieczne. Ale oczywiscie panowie nie maja sie co martwic. Widac, zescie bitni wojacy. A teraz jedzcie. Jak uradzicie co do pomocy wiosce to dajcie znak jakowys"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn 14 mar 2005 22:51 
-No i to jest to co moje uszy chcialy uslyszeć :) O tych szubrawcach pogadamy później, pewnie da sie coś zrobić ;) a teraz najedzmy sie porządnie i napijmy... masz tu panie gospodarzu jakies mocniejsze trunki? heh a dziewki jakieś tu w karczmie macie? towarzystwo by mi sie jakies później przydało :twisted:
(gdy karczmarz sie oddala - mówie dyskretniej do kompani)
-Wygląda panowie iż jesteśmy już u prawie u celu, nasi (tfu!) znajomi dają sie wieśniakom we znaki, dlatego tak dziwnie sie zachowują... widać te czarcie pomioty często ich odwiedzają, ale dzisiaj chyba nie zawitają... nabierzmy sił przed jutrem
(do nowego:)
-Powiedz mi mości Elfie, jak to sie stało, że dałeś się podejść takim dzikusom...? Czyżby Elf dał się podejść byle koboldowi? Jak zdołali zedrzeć cie z konia, czyżbyś był tak głupi żeby popasac w takim miejscu? A może to ty na nich napadłeś...? Coś nie podoba mi sie ta twoja historyjka...


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 15 mar 2005 0:32 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
"Juz, juz Panie. Lece po krasnoludzki spirytus. Ot jakis panski zyczliwy pobratymiec mi zostawil recepte. Czesto tu zagladal, a piwo mu zbrzydlo to naumial mnie spirytos dobry wazyc. Dobry z niego chlop byl. Cholerne swirusy go zatlukly psia ich mac. Nigdy mu zlota w sakiewce nie braklo... ach, rozgadalem sie. Ide po ta beczulke." [teraz mowi juz tak, zeby cala druzyna slyszala] Piczyste drogim klientom przyzadzic jakie? Mamy dziki i sarny jeno po 8 koron za sztuke. I kaczki tyz sie jakies znajda. Te 5 koron kosztuje. Ale jak dla panow to mozem o cenie ponegocjowac. Wiec jak bedzie?"


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 15 mar 2005 7:05 
Offline
Lusted & Hasted Peon
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn 17 sty 2005 21:16
Posty: 217
Lokalizacja: Białystok
Myślę mości Panowie, iż powinniśmy coś zjeść, wyspać się i z samego rana udać się w dalsza drogę.
Karczmarzu przynieś sarnę. Ja stawiam swoim współtowarzyszom.
Nie pijcie zbyt dużo chmielu iż będzie was boleć jutro głowa i nie będziecie w stanie jechać na rumakach!

_________________
Białystok Team!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 15 mar 2005 10:37 
-Kpisz sobie ze mnie chybav ;) Ha! Panie karczmarzu, dawaj mi tu tego spirtu i dziczka... bo na tylu chłopa jedna sarenka raczej nie starczy... jeżeli można to sam pomoge go przyrządzić - ma do tego talent ;)
Zwracam sie do towarzyszy
-Według karczmarza klasztor jest niedaleko, z rana wyruszymy, wiec wypocznijcie kompani, wydaje mi sie, ze jutro bedzie cieżki dzien...
Do Calmato:
-Zanim jadło trafi na stół, mogłbyś sie przejść po wiosce i rozejrzeć conieco, czy wszystko jest w porządku... nie czuje sie tutaj za pewnie, wiesniacy zachowuja sie dziwnie a i do klasztoru niedaleko... zrób to... niekoniecznie tak zeby cie wszyscy widzieli, zaglądaj do okien spenetruj obory i stodoły... zreszta chyba sam najlepiej wiesz o co chodzi, jestes przeca łowca


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 15 mar 2005 11:00 
Nie mam ochoty odpowiadać na pytania Krasnoluda...niech lepiej się piwa napije...
"Calmato moge iść z tobą ?we dwóch zawsze lepiej"


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 15 mar 2005 12:51 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
Jak tak mowicie karczmarzu to dla mnie sarenke jedną, ale dobrze wypieczoną. I dajże no tego krasnoludzkiego napitku zobaczymy co to pobratymcy Grubba popijają. I powiedże nam gdzie dokładnie jest ten klasztor. Czesto te psy u was rezydują ?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 15 mar 2005 14:06 
Offline
Lusted & Hasted Peon
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn 17 sty 2005 21:16
Posty: 217
Lokalizacja: Białystok
To niech towarzysze jedzą ja pójdę się modlić do kościoła lub kaplicy. Karczmarzu jest tu kościół?
Mości Panowie z rozwagą chmielowe napoje pijcie.
Ja się posilę jak wrócę!

_________________
Białystok Team!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 15 mar 2005 15:41 
"-Wole działać niż biesiadować... Grubbie - wykonam twoją prośbe" zwracam się w strone Nirnaetha "-Chodźmy"


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt 15 mar 2005 20:43 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
A.D. State - Karczmarz patrzy na Ciebie dosc dziwnym wzrokiem. "Jakie psy panie? Te bandyckie zboje? Jeno raz w tygodniu, ale rozpierduche robia tak, ze na miesiac by ino starczyla" [ przypominam, ze nie slyszales tego co mowil karczmarz do Grubb'a -.-]
A.D. Zeli - "Klasztorek jest. Ino poza miastem. I jesli Panu zycie mile to isc tam nie radze. Bog jeno wie co tym obsrancom do lba strzeli"
A.D. State - "Oj panie. Ja nie wiem czy wy dacie rade. Ten trunek jeno przez krasnoludzkie zelazne gardla przecodzi. Widzialem jak ludzie po lyku tego trunku zygali dalej niz widzieli. Ale nasz klient nasz pan"

"No to ja lece po pieczyste dla drogich klientow" [znika na jakies 10-15 minut za barem, po czym wraca w towarzystwie kucharza. Oboje niosa pokaznej wielkosci sarny. Z tylu wychodzi pomocnik kucharza niosac wysmienicie pachnacego dzika] "Smaczengo Panowie!"

[A.D. Calmato & Nirnaeth - nie slyszalem zebyscie wychodzili z karczmy:D Uslyszalem na razie tylko decyzje o tym, ze wychodzicie ^^. (Wiem wiem, zaczynam sie czepiac szczegolow ^^)]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 16 mar 2005 21:31 
Wychodząc razem z Calmato z karczmy poszedłem zostawić łuk przy swoim koniu. Miecz zakryłem płaszczem. Nie widać ,że mam broń no bo po co denerowować mieszkańców. Zawsze zdaże go wyciągnać gdyby mnie zaatakował jakiś ludzik


(ruszmy się!)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 16 mar 2005 21:40 
"Więc chodźmy..." przygotowuje sobie łuk w ten sposób, aby był od razu gotowy do akcji, jeszcze na plecach. Puszczam Nirnaetha przodem.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 16 mar 2005 22:13 
Skoro jadło i napoje stawiają, to uważam że żal byłoby nie skorzystać. Siedzę w karczmie i pożywiam się wraz z innymi.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 16 mar 2005 22:58 
Podczas jedzenia mowie na pol glos

Cos mi tu smierdzi i to wcalie nie jedzenie ... cos tu nie pasuje, nie wiem jeszcze co, ale cos tu nie pasuje ...........

Podchodze do okna i obserwuje Calmato i Nirnaetha, dopuki nie zejda mi z oczu. A potem rozgladam sie sie po wiosce nasluchujac.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr 16 mar 2005 22:58 
-Nooo poszedł sobie frajer, niech go Calmato zajmie na chwile, bo mi sie on wyjątkowo nie podoba...
(odcinam spory kawał mięsiwa)
-Panie karczmarzu, dawajcie tu tego trunku, zobaczymy kto da rade ;) Bawmy sie porządnie, bo moze to byc nasz ostatni raz... zwykłem przed każdą większą bitką porządnie pobiesiadować, tak jakbym mial wiecej nigdy nie miec okazji... nie wiadomo z kim albo i czym nam przyjdzie sie jutro bić...
(udgryzam kęs i popijam przyniesionym przez karczmarza krasnoludzkim trunkiem)
-Ayyyy życie jest piękne :D Próbujcie kamraci, tylko ostrożnie, bo mocne skurwysyństwo :)
(przełykam, uderzam kubkiem o stół)
-A co koledzy powiedzą o tym nowym? Coś mi on śmierdzi - elfy śmierdzą, to prawda - ale od niego czuć czymś jeszcze - podejrzany on mi coś... chyba nie bedziemy brali do spółki byle przybłędy, niewoadomo czy to nie zdrajca jaki. On mnie nie lubi, i nawzajem. Ja mu swojej części nagrody nie oddam, prędzej sam go ukatrupie...


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 17 mar 2005 14:23 
Offline
Rushing Peon

Dołączył(a): Pn 26 lip 2004 15:02
Posty: 436
- Miejmy nadzieje ze nie uda sie za nami do naszego celu. Co jak co ale na pieniądzach mi zależy za tą księżniczkę. A ten przybłeda niech się nawet nie doczepia do naszej nagrody. A tak apropos to ciebie krasnoludzie Lord tez wynajął od tego zadania ? O ile sie nie myle nagroda była przewidziana dla nas. Chociaz w sumie. Dobry kompan jestes mogę sie z tobą dzielić.
[Sięgam po trunek ,stawiając przed sobą miksturę leczenia, na wszelki wypadek]
- Karczmarzu prznies no tutaj wiadro z wodą gdyby bardzo paliło i drugie puste na wymociny.No więc panowie za naszą wyprawę [Biorę głęboki łyk]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz 17 mar 2005 15:29 
Offline
Peon Slayer
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz 01 lip 2004 16:05
Posty: 538
Lokalizacja: Zielona Góra
[Sorki za moja wczorajsza nieobecnosc. Wrocilem do domu i zasnalem -.-]
Nirnaeth i Calmato - wychodzicie z karczmy i zaczynacie chodzic po wiosce. Nie widzicie wogole ludzi. Jesli juz to tylko tych, ktorzy nie zdazyli sie schowac zanim przyszliscie. Widac, ze wioska pieniadzem nie smierdzi. Calmato - jako lowca dostrzegasz na scianach budynkow slady po strzalach, gdzieniegdzie niedomyte zacieki krwi. Dziedziniec tez wyglada jakby czesto przejezdzaly przez niego konie, mimo, ze w poblizu nie widzicie zadnych stajni, koni tym bardziej. Ktos neka ta wioske. I to regularnie. Obylo sie bez zadnych incydentow. Wrociliscie do karczmy akurat, zeby zauwazyc State'a zygajacego do wiaderka podstawionego przez karczmarza. Z drugiej strony stolu Grubb zataczal sie ze smiechu patrzac na niego. Na stole widzicie flaszke krasnoludzkiej gorzaly. Teraz juz przynajmniej wiecie czemu ow berzerker tak zareagowal. Jest juz dosc pozny wieczor, a jutro czeka Was ciezki dzien.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 575 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 20  Następna strona

Strefa czasowa: UTC [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL